W weekend Tottenham zdobył trzy soczyste punkty po zwycięstwie 1:0 nad Manchesterem City. Antonio Conte musiał tego doświadczyć ze szpitalnego łóżka po operacji usunięcia pęcherzyka żółciowego, ale zaraz po zwycięstwie zadzwonił i dał zawodnikom dodatkowy dzień wolny za wyczyn. U Hugo Llorisa po meczu nie było tak radosnej atmosfery.
Bramkarz Tottenhamu doznał kontuzji więzadła, która w najgorszym przypadku wykluczy go z gry do końca sezonu. Teraz okazuje się, że to był zły, ale na szczęście nie najgorszy scenariusz.
Czytaj: Koeman: Nic dziwnego, że Gakpo ma problemy w Liverpoolu
Według The Telegraph, Lloris będzie pauzował przez sześć do ośmiu tygodni. To już długi czas bez bramkarza pierwszego wyboru i człowieka, którego można mieć między słupkami w najcięższych i najważniejszych meczach. Teraz Tottenham czekają między innymi dwa mecze przeciwko AC Milan w 8. ćwierćfinale Ligi Mistrzów – bez Llorisa na miejscu.
Czytaj: Nowości w Bundeslidze. Pellegrino Matarazzo nowym trenerem Hoffenheim
Na szczęście nie trzeba wykonać operacji, to podnosząca na duchu wiadomość dla kibiców Tottenhamu.