Flick wyjaśnia, dlaczego Frenkie de Jong jednak nie grał w niedzielę

5
Frenkie de Jong z powodów zdrowotnych w tym sezonie rozegrał tylko jeden mecz w barwach Barcy. (zdjęcie: Managing Barça, x)

Frenkie de Jong początkowo miał rozpocząć grę w Barcelonie w zeszłą niedzielę, co potwierdził jego trener Hansi Flick. Holender przygotowywał się do powrotu do składu wyjściowego, ale nie czuł się w pełni sprawny.

Oczekiwania związane z powrotem Frenkie de Jonga do podstawowego składu Barcelony w meczu z Sevillą w zeszłą niedzielę były duże, zwłaszcza po miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją.

CZYTAJ: Powrócił na boisko Barcelony po 349 dniach

Hiszpańskie media z przekonaniem przewidywały, że 27-letni Holender, który już dwukrotnie wystąpił jako rezerwowy, powróci do wyjściowej jedenastki. Jednak oczekiwania te zostały rozwiane, gdy De Jong pozostał na ławce rezerwowych i nie pojawił się w grze. Podczas gdy fani i eksperci spekulowali na temat powodu jego nieobecności, trener Barcelony, Hansi Flick, odniósł się do sytuacji na konferencji prasowej przed kluczowym meczem Ligi Mistrzów klubu z Bayernem Monachium.

Flick wyjaśnił, że chociaż plan zakładał, że De Jong rozpocznie mecz przeciwko Sevilli, sam zawodnik nie czuł się w pełni sprawny.

„Nasz plan zakładał, że rozpocznie mecz w niedzielę przeciwko Sevilli, ale nie czuł się w pełni sprawny” — powiedział Flick, podkreślając, że decyzja została podjęta z ostrożności, biorąc pod uwagę niedawny powrót De Jonga po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Mając przed sobą ważne mecze, w tym starcie z Bayernem Monachium, Flick wyraźnie stawiał długoterminową sprawność De Jonga ponad natychmiastowe zaangażowanie.

Patrząc w przyszłość na starcie z Bayernem Monachium, Flick zasugerował, że De Jong może powrócić do gry w tym kluczowym meczu Ligi Mistrzów. Trener powstrzymał się jednak od potwierdzenia, czy De Jong wyjdzie w pierwszym składzie, czy wejdzie z ławki rezerwowych, utrzymując element zaskoczenia.

„Poza Erikiem Garcią, który doznał kontuzji podczas rozgrzewki przeciwko Sevilli, wszyscy są gotowi” — wspomniał Flick, wyrażając zadowolenie z ogólnej dostępności swojego składu. Nieobecność bramkarza Marca-André ter Stegena, który wcześniej doznał poważnego urazu więzadła krzyżowego, była również znaczącym ciosem, ponieważ pozostaje poza grą przez dłuższy czas.

CZYTAJ: Legenda Bayernu Monachium chwali Roberta Lewandowskiego

Dla Flicka, nadchodzący dzisiejszy mecz z Bayernem Monachium ma szczególne znaczenie. Nie tylko zmierzy się z klubem, w którym spędził znaczną część swojej kariery, mając na koncie ponad sto występów, ale także jest to drużyna, którą zna doskonale jako trener. Podczas swojej kadencji jako trener Bayernu Monachium, Flick poprowadził drużynę do dwóch tytułów Bundesligi i niezapomnianego zwycięstwa w Lidze Mistrzów, umacniając swoją pozycję w historii klubu.

Rozmyślając o spuściźnie i stylu Bayernu, Flick zauważył: „Bayern zawsze ma dominujący styl gry i ten rok nie jest inny. Widać to po sposobie, w jaki grają i wywierają presję na swoich przeciwnikach. Potrafią narzucić swój styl każdej drużynie, tak zawsze było. To ich DNA”.

Jednak jego podziw dla Bayernu Monachium nie umniejsza jego ducha rywalizacji ani chęci rzucenia wyzwania swojemu byłemu klubowi. „Bayern Monachium to drużyna, która gra bardzo dobrze, ma pewność siebie i posiada doskonałych graczy. Chcemy mierzyć się z najlepszymi, a Bayern jest niezwykły” – powiedział Flick.

CZYTAJ: Barcelona podpisała nową umowę z ważnym piłkarzem

Szacunek Flicka dla możliwości Bayernu podkreśla wyzwanie, jakie czeka Barcelonę, ale także jego gotowość do jego przyjęcia. Pod jego przywództwem, Barcelona będzie chciała przełamać schemat ostatnich rozczarowań przeciwko Bayernowi Monachium.

Widmo poprzednich spotkań między tymi dwoma europejskimi gigantami wisi w powietrzu. Flick stał u steru, gdy Bayern Monachium rozgromił Barcelonę 8-2 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów 2020, porażkę, która pozostaje jedną z najcięższych w historii Barcelony. Od tamtej niesławnej nocy, Barcelona nadal zmaga się z niemiecką drużyną, ponosząc kilka decydujących porażek w kolejnych spotkaniach.

Pomimo tej bolesnej historii, Flick szybko odrzucił wszelkie sugestie, że przeszłe wyniki wpłyną na wynik tego meczu. „Przeszłość jest nic nie warta. Chodzi o tu i teraz. Nie możemy zmienić przeszłości, ale możemy zmienić przyszłość” — stwierdził pewnie, przenosząc uwagę na obecne wyzwanie.

Ten mecz daje Barcelonie szansę na odkupienie, ale stanowi też jeden z najtrudniejszych testów sezonu. Bayern Monachium, z ich ugruntowaną dominacją i drużyną pełną talentów, będzie groźnym przeciwnikiem. Jednak dla Flicka, mecz ten oznacza coś więcej niż tylko taktyczną bitwę lub szansę na wyrównanie starych rachunków, to osobista okazja, stawienie czoła klubowi, w którym osiągnął tak wiele sukcesów jako zawodnik i menedżer.

CZYTAJ: FC Barcelona celem oszustwa transferowego Lewandowskiego

Gdy Barcelona przygotowuje się do przyjęcia Bayernu Monachium, w centrum uwagi niewątpliwie znajdzie się sposób, w jaki Flick podejdzie do tego taktycznego meczu szachowego i czy Frenkie de Jong odegra kluczową rolę. Sprawność fizyczna i zaangażowanie De Jonga mogą mieć kluczowe znaczenie dla zdolności Barcelony do kontrolowania pomocy i przeciwstawiania się wysokiemu pressingowi Bayernu, co jest znakiem rozpoznawczym ich gry pod wodzą Juliana Nagelsmanna. Znajomość taktyki Bayernu przez Flicka może zapewnić Barcelonie przewagę.

Ten mecz ma znaczenie nie tylko w kontekście tabeli fazy grupowej, ale także dla aspiracji Barcelony do ponownego ugruntowania swojej pozycji wśród europejskiej elity po kilku sezonach zmagań. Dla Bayernu Monachium jest to szansa na potwierdzenie swojego statusu jako jednej z najbardziej konsekwentnych i budzących strach drużyn w Europie.

Stawka jest wysoka, a obie strony będą chciały przejąć kontrolę nad swoim losem w Lidze Mistrzów. Z Flickiem u steru, Barcelona będzie miała nadzieję napisać nowy rozdział w swojej rywalizacji z Bayernem, taki, który uwolni ją od bolesnych wspomnień z przeszłości.

CZYTAJ: Laporta ujawnił pod jakimi warunkami kontrakt Lewandowskiego zostanie przedłużony