Obrońca Evertonu, Jarrad Branthwaite, był przedmiotem spekulacji transferowych przez kilka okienek, a doniesienia łączyły go z Manchesterem United. Plotki te nie umknęły trenerowi Evertonu, Seanowi Dyche, który odniósł się do sytuacji bezpośrednio.
Menedżer klubu z siedzibą w Liverpoolu stwierdził, że obecna sytuacja finansowa Evertonu wymaga sprzedaży zawodników, więc jeśli pojawi się duża oferta za któregokolwiek zawodnika, mogą przystąpić do sprzedaży. Jednak 22-letni obrońca zostanie dokładnie oceniony pod względem finansowym.
„Nie mogę komentować planów nowych właścicieli, ich strategii, ani implikacji finansowych. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli pojawi się znacząca oferta za jakiegokolwiek zawodnika – nie tylko za Jarrada – to nie będę miał wiele do powiedzenia. Wystarczy spojrzeć na to, co wydarzyło się z Alexem Iwobim zeszłego lata; musieliśmy go puścić mimo moich zastrzeżeń, bo oferta była zbyt dobra, by ją odrzucić. Znasz lub możesz sobie wyobrazić naszą sytuację finansową. Musimy sprzedać zawodników. To po prostu część sposobu działania klubu” – powiedział Dyche.
„Ogólny pogląd jest taki, że jeśli ktoś oferuje duże pieniądze, zawodnik prawdopodobnie odejdzie. Ocena Jarrada, podobnie jak każdego zawodnika, jest jak sprzedaż domu. Trzeba wziąć pod uwagę różne czynniki” – dodał Dyche.
CZYTAJ: Koopmeiners zignorował Premier League dla Serie A: „Wszystko jest tutaj lepsze”
Jarrad Branthwaite jest otwarty na opuszczenie Evertonu w styczniowym oknie transferowym. Manchester United jest bardzo zainteresowany jego zakontraktowaniem od zeszłego lata.
🚨Jarrad Branthwaite is open to leaving Everton in the January transfer window. Manchester United are very interested in signing him since last summer. #MUFC [@Ekremkonur] pic.twitter.com/F2H8jzfUzp
— Manchester United Forever (@Utd_Forever7) November 8, 2024
Dyche podkreślił znaczenie ostrożnego zarządzania kondycją Branthwaite’a, ujawniając: „Dbam o to, aby nie spieszyć się z powrotem Jarrada na boisko. Ostatnim razem, gdy wrócił, nie był w pełni sprawny i doznał kolejnej kontuzji. To była wspólna decyzja, aby go wstrzymać, mimo że on i inni byli chętni do gry. Podejmowanie tych trudnych wyborów jest częścią zarządzania, a czasami chodzi o nicnierobienie w obliczu presji, co naprawdę wystawia na próbę determinację menedżera.”
CZYTAJ: Luis Enrique cynicznie odnosi się do problemu PSG ze zdobywaniem bramek