Jude Bellingham, podobnie jak reszta składu Realu Madryt, nie miał w środę udanej nocy na Anfield. Ale dotkliwa porażka 2-0 nie wystarczyła, aby 21-latek nie poświęcił czasu po meczu na spędzenie czasu przed szatnią Liverpoolu i poczekanie na koszulkę Liverpoolu.
Bellingham był mocno związany z Liverpoolem, gdy grał w Dortmundzie, ale wybrał gigantów La Liga. W środowy wieczór był to niemal skromny 21-latek, który cierpliwie czekał przed szatnią Liverpoolu, gdzie kamera uchwyciła Bellinghama wraz z kilkoma nastolatkami Realu.
PRZECZYTAJ: Arne Slot musi dokonać dużej zmiany w składzie po sukcesie z Realem Madryt
Bellingham łapie Ryana Gravenbercha, niedługo po tym, jak Holender wraca z koszulką kumpla Bellinghama, Trenta Alexandra-Arnolda, który w tym meczu siedział na ławce rezerwowych. W rewanżu Bellingham założył własną koszulkę i wrócił do szatni Realu.
Kibicom Realu Madryt raczej nie spodoba się ten obrazek po porażce na Anfield, ale uważamy, że jest on nieco „uroczy”.
Czytaj dalej Angielskie kluby: Amorim składa pierwsze zamówienie na bardzo potrzebne wzmocnienie