Legendarny menedżer Liverpoolu, Jürgen Klopp, przejął biznes Red Bulla w zakresie globalnej piłki nożnej, odpowiadając m.in. za RB Lipsk.
Teraz ma problem, który może zostać rozwiązany z legendą Barcelony, Xavim Hernandezem.
Przeczytaj: Domagają się zmiany przepisów, która mogłaby otworzyć drogę do powrotu Christiana Eriksena i sprzedają się za gigantyczną pensję Mohameda Salaha
Dzisiejszy mecz Bundesligi pomiędzy RB Lipsk na Red Bull Arena a Wolfsburgiem został opisany przez Bild jako mecz przeznaczenia dla menedżera Marco Rose’a.
RB Lipsk przechodzi trudny okres pod wodzą Marco Rose’a. Po starcie sezonu dalekim od oczekiwań, zwłaszcza w Lidze Mistrzów, gdzie niemiecka drużyna przegrała wszystkie rozegrane mecze, zarząd klubu rozważa zmianę w ławce rezerwowych.
W tym kontekście nazwisko Xaviego Hernándeza pojawiło się jako możliwe zastępstwo. Hiszpański trener, po czasie spędzonym w Barcelonie, jest podobno na radarze Lipska, aby spróbować skierować drużynę z powrotem na właściwe tory w europejskich i krajowych rozgrywkach.
Sytuację Marco Rose’a skomplikowały słabe wyniki w turnieju kontynentalnym, przez co drużyna znalazła się na skraju eliminacji. Podczas gdy Lipsk wciąż jest konkurencyjny w Bundeslidze, brak sukcesów w Lidze Mistrzów wywołał w klubie alarm. Zarząd uważa, że zmiana filozofii może być kluczowa i postrzega Xaviego jako trenera zdolnego do wniesienia odnowionej i ofensywnej wizji, podobnie jak zrobił to w Barcelonie.
Sukces w Bundeslidze jest tym, co utrzymuje Marco Rose’a na stanowisku, dzisiejsza porażka z Wolfsburgiem (przegrywająca 0-4 w momencie pisania tego tekstu) sprawia, że to „bezpieczeństwo” znika.
Z drugiej strony, Xavi Hernández może postrzegać RB Lipsk jako szansę na powrót do trenowania w mniej eksponowanym przez media środowisku niż Camp Nou, ale z poważnymi wyzwaniami przed nim. Niemiecki projekt, znany z nastawienia na młode talenty i dynamiczny styl, jest zgodny z piłkarskimi pomysłami katalońskiego trenera.
Przeczytaj: Eintracht Frankfurt powiedział Realowi Madryt to samo o Hugo Larssonie, co wczoraj powiedział Tottenhamowi