Barcelona jest o krok od ponownego uwolnienia na rynku transferowym, co potencjalnie pozwoli im pozyskać Erlinga Brauta Haalanda z numerem 1, ponieważ klub pociągnął za kolejną dźwignię finansową.
Prezydent Joan Laporta pracuje nad zawarciem umowy o wartości około 200 milionów euro, na mocy której miejsca VIP na odnowionym Camp Nou zostaną sprzedane na okres 20 lat, pracując na modelu używanym wcześniej przez Real Madryt.
Przeczytaj: Frenkie de Jong poszukiwany przez klub Premier League lepiej pasujący niż Manchester United
Sport donosi, że transakcja ma zostać sfinalizowana przed rozpoczęciem styczniowego okienka transferowego, które ma zrewolucjonizować sezon Barcelony.
Barcelona będzie mogła podpisać kontrakt z Danim Olmo na drugą połowę sezonu, co jest najszybszym wzmocnieniem dla klubu. (poruszył kwestię przepisu kryzysowego jesienią tego roku) Ten nowy napływ pieniędzy oznacza, że Blaugrana może podpisać z nim kontrakt, aby wzmocnić swój skład na drugą połowę sezonu.
W nieco dłuższej perspektywie ta umowa pozwala Barcelonie być bardziej konkurencyjną na rynku transferowym i sprowadza na swój radar wcześniej nieosiągalne gwiazdy, takie jak Erling Haaland z Manchesteru City i Nico Williams z Athletic Club
.
Haaland stał się podobno głównym letnim celem Blaugrany, która szuka długoterminowego zastępstwa dla doświadczonego napastnika Roberta Lewandowskiego.
Jednak elektryzująca forma Polaka w tym sezonie może sprawić, że Barca zamiast tego zdecyduje się na długoletni cel Nico Williamsa, który był bliski dołączenia do klubu w 2024 roku. Jest dobrym przyjacielem Lamine Yamala i jest dostępny za dobrą cenę 58 milionów euro, chociaż stosunkowo przeciętny sezon jak na jego wysokie standardy budzi pewne wątpliwości, czy Katalończycy nadal go chcą.
Barca od kilku lat boryka się z problemami finansowymi z powodu astronomicznych długów, nad którymi z trudem panuje. To zmusiło klub do trudnego okresu, w którym zasady Finansowego Fair Play (FFP) LaLiga ograniczyły ich do wydawania zaledwie 33% tego, co przynieśli ze sprzedaży zawodników.
Jednak ta nowa dźwignia pozwoli Katalończykom wydać wszystko, co dostaną.
Na przykład, jeśli zawodnik został sprzedany zgodnie z poprzednimi przepisami za 100 milionów euro, tylko 33 miliony euro mogły zostać ponownie zainwestowane na rynku transferowym. Teraz Barcelona będzie mogła wydać nawet 100 milionów euro na nowe transfery.
Przeczytaj: Harry Maguire może teraz przebierać między klubami