Marco Rose poniósł gorzką porażkę w Lidze Mistrzów, ale to właśnie on pocieszył sędziego

0

Kiedy mecz RB Lipsk z Aston Villą został odwołany, trener Lipska Marco Rose chytrze chodził po boisku. Po mocnym początku klub Premier League przejął inicjatywę i strzelił zwycięskiego gola na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Rose był świadkiem kolejnej przegranej w Lidze Mistrzów, a posada wisiała na włosku. Wtedy trener Lipsk dostrzegł kogoś, kto był jeszcze bardziej emocjonalny.

Alessandro Giallatini był na ławce rezerwowych jako liniowy, był to ostatni mecz Włocha w roli sędziego.

Mając na koncie 170 meczów w Serie A, kilka mistrzostw i mecze w Lidze Mistrzów, Giallatani ustępuje ze stanowiska sędziego. Marco Rose ostatecznie pocieszył Włocha.

„Zapytałem go, co się dzieje. Powiedział, że sędziował swoją ostatnią walkę dzisiaj, w wieku 49 lat. Daliśmy mu garnitur. To piękna i emocjonalna historia. Pogratulowałem mu i powiedziałem, że ma teraz trochę więcej czasu, który musi mądrze wykorzystać i że może zająć się swoją rodziną – powiedział Marco Rose w rozmowie z „Bildem„.