Marcus Rashford, który w tym roku zarabia 15,6 miliona funtów w Manchesterze United, prawdopodobnie będzie musiał pogodzić się z obniżką pensji w swoim następnym klubie w przypadku sprzedaży lub otrzymać rekompensatę za utratę zarobków.
W ciągu ostatnich kilku dni pojawiły się doniesienia, że Manchester United jest otwarty na sprzedaż Marcusa Rashforda, który należał do klubu przez całą swoją karierę, jeśli uzyskają odpowiednią cenę.
Powodem, według Daily Telegraph, jest to, że styl życia Rashforda poza boiskiem budzi niepokój w „Czerwonych Diabłach”. To w połączeniu z faktem, że sprzedaż 27-latka pomoże sfinansować zakup Viktora Gyökeresa.
Teraz pojawiła się również informacja o cenie napastnika. Man United rozważa oferty w wysokości około 40 milionów funtów, donosi Daily Mail. – Transfermarkt ustalił wartość na 60 milionów euro, w porównaniu z 85 milionami euro w szczytowym momencie.
Brytyjska gazeta twierdzi również, że najprawdopodobniej w styczniu nie będzie takich ofert, a do transakcji w nadchodzącym oknie transferowym nie dojdzie.
Klub z Manchesteru potrzebuje więcej zawodników, którzy odejdą z klubu, aby zebrać pieniądze, w tym na przebudowę składu przez Rúbena Amorima.
Man United ma zatem „plan B” na wypadek, gdyby nie udało im się sprzedać Rashforda lub któregokolwiek z innych zawodników, o których mówi się, że są na sprzedaż. A to oznacza sprzedaż jednego z jego klejnotów, Kobbie Mainoo lub Alejandro Garnacho, o których mówi się, że są „nie do sprzedania”. Jest to zatem ruch, na który klub wolałby się nie zdecydować.
Manchester United zajmuje obecnie 13. miejsce w Premier League i w ten weekend zagra w derbach, kiedy to odwiedzi Manchester City. Najpierw jednak w czwartkowy wieczór drużyna zmierzy się z Viktorią Pilzno na Doosan Aréna w Lidze Europy.
Rashford ma na koncie siedem bramek, co czyni go najlepszym strzelcem Manchesteru United i trzema asystami w łącznie 23 występach w tym sezonie.