Thierry Henry podważył decyzje Pepa Guardioli w obliczu problemów Man City

3
Thierry Henry uważa, że ​​Pep Guardiola popełnił duży błąd pozwalając Cole Palmerowi i dwóm innym napastnikom na opuszczenie Manchesteru City w obliczu obecnej fatalnej passy klubu. (zdjęcie: Lifeinbet, x)

Thierry Henry uważa, że ​​piłkarze, którzy potrafią strzelać gole, zbyt łatwo opuścili Manchester City. Analityk odnosi się do transferów Cole’a Palmera, Riyada Mahreza i Juliana Álvareza w przeszłości.

Obecne problemy Manchesteru City wzbudziły poważne obawy wśród fanów, ekspertów i analityków piłkarskich.

Obrońcy tytułu mistrza Anglii przeżywają jeden z najtrudniejszych okresów pod wodzą Pepa Guardioli, przegrywając osiem z ostatnich jedenastu meczów we wszystkich rozgrywkach. Dla drużyny, która w ostatnich latach ustanowiła bezprecedensowe standardy, zarówno pod względem spójności, jak i dominacji, ten spadek był zarówno nieoczekiwany, jak i nietypowy. Jednym z najbardziej rażących problemów w tym trudnym okresie była niezdolność Manchesteru City do trafiania do siatki z taką samą częstotliwością i płynnością, które kiedyś definiowały ich grę.

Thierry Henry, były gwiazdor Arsenalu i Barcelony, który został analitykiem, wypowiedział się na temat sytuacji, wskazując konkretne decyzje w ostatniej działalności transferowej klubu jako potencjalne czynniki przyczyniające się do spadku formy Manchesteru City.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Piątkowski stracił trenera, Red Bull Salzburg zwolnił trenera

Według Henry’ego, duża część winy leży w pozwoleniu na odejście z klubu skutecznym i wpływowym zawodnikom ofensywnym. Cole Palmer, który latem dokonał zaskakującego transferu do Chelsea, szybko stał się jednym z najzdolniejszych zawodników Premier League. Na Stamford Bridge, Palmer był objawieniem, konsekwentnie zdobywając bramki i asysty, jednocześnie wykazując się kreatywnością i opanowaniem, których Manchester City mógłby teraz bardzo potrzebować.

Cole Palmer był bezpośrednio zaangażowany w 38 goli w Premier League w 2024 roku. (25 goli, 13 asyst); najwięcej w historii piłkarzy Chelsea w jednym roku kalendarzowym w tych rozgrywkach. Jest on bezkonkurencyjny.

Podobnie Julian Álvarez, wypożyczony do Atlético Madryt, rozkwita w Hiszpanii, pokazując swoje wyczucie bramki i wszechstronność w ataku. Obecna forma argentyńskiego napastnika podkreśla, co Man City mogło stracić, pozwalając mu odejść, choć tymczasowo.

Riyad Mahrez, doświadczony i sprawdzony strzelec bramek, również nadal pojawia się na pierwszych stronach gazet w Arabii Saudyjskiej z Al-Ahli, gdzie bezproblemowo dostosował się do nowej ligi, utrzymując jednocześnie swój poziom strzelecki. Obserwacja Henry’ego jest jasna: ci zawodnicy nadal mają jakość, aby zrobić różnicę, a ich brak jest teraz odczuwalny bardziej niż kiedykolwiek.

„Po raz pierwszy możemy zapytać i mamy prawo zapytać, czy Guardiola postąpił rozsądnie, decydując, że Palmer, Mahrez i Álvarez mogą odejść. Brakuje im goli” – zauważył Henry podczas sesji analitycznej w Sky Sports.

Francuz podkreślił, że chociaż Manchester City pozostaje drużyną pełną technicznego geniuszu i głębi, pustka pozostawiona przez tych zawodników miała namacalny wpływ na ich skuteczność w ataku. Zdaniem Henry’ego, obecna drużyna nie ma niezawodnych alternatyw poza Erlingiem Haalandem, jeśli chodzi o strzelanie goli. Norweski napastnik wziął na siebie większość ciężaru ataku Man City, ale nawet jego wyjątkowe umiejętności w strzelaniu goli nie wystarczyły, aby zamaskować szersze problemy.

Henry podkreślił również rolę Kevina De Bruyne i Ilkaya Gündogana, dwóch pomocników, którzy kiedyś odegrali kluczową rolę w sukcesie Man City. De Bruyne, pauzujący przez większą część sezonu z powodu kontuzji, nie był w stanie wpłynąć na losy drużyny tak, jak zwykle to robił. Gündogan, który latem odszedł do Barcelony, miał talent do strzelania kluczowych goli, szczególnie w zaciętych meczach. Jednak, jak zauważa Henry, nawet gdy był jeszcze w drużynie, forma Gündogana zaczynała się chwiać. „Gdzie podziały się te gole?” – zapytał Henry, podkreślając znaczenie zawodników, którzy potrafią spisać się w decydujących momentach.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Nie tylko Antony: 10 graczy, którzy zawiedli w 2024 roku

Choć jego krytyka decyzji transferowych klubu jest celna, Henry powstrzymuje się od całkowitego zrzucania winy na Guardiolę. Uznał ogromny wkład hiszpańskiego menedżera w ciągu jego 8,5-letniej kadencji w Manchesterze City, okresu, w którym klub cieszył się bezprecedensowym sukcesem krajowym, w tym wieloma tytułami Premier League, krajowymi pucharami, a ostatnio triumfem w Lidze Mistrzów. „To pierwszy raz w jego karierze, kiedy mu się to przytrafiło. Nie rozdzierajmy go i jego zespołu za to, co dzieje się teraz”, nalegał Henry, okazując szacunek i perspektywę w odniesieniu do spuścizny Guardioli.

Henry odrzucił również spekulacje, że Guardiola może odejść ze swojego stanowiska w tym trudnym okresie. „Nigdy nie mów nigdy, ale on nie jest takim typem trenera” – powiedział pewnie Francuz. Guardiola, znany ze swojego skrupulatnego podejścia i determinacji, w przeszłości stawiał czoła wyzwaniom, ale konsekwentnie znajdował sposoby na odbudowę i ożywienie swoich zespołów.

Najbliższa przyszłość Manchesteru City pozostaje krytyczna, ponieważ zespół ten stara się powstrzymać kryzys i odzyskać impet. Klub ma przed sobą trzy kluczowe mecze Premier League przed końcem roku kalendarzowego, zaczynając od trudnego meczu wyjazdowego z Aston Villą, która jest jedną z wyróżniających się drużyn w tym sezonie. Silna forma Aston Villi na własnym boisku w połączeniu z jej zorganizowaną obroną stanowi poważne wyzwanie dla Manchesteru City, który będzie musiał na nowo odkryć swój zmysł do strzelania, aby zapewnić sobie pozytywny wynik.

Następnie Man City podejmie Everton na Etihad Stadium, mecz, który na papierze wydaje się możliwy do wygrania, ale może okazać się trudny, biorąc pod uwagę ostatnie postępy Evertonu pod wodzą Seana Dyche’a. Na koniec Man City zakończy 2024 rok kolejnym wyjazdowym meczem, tym razem przeciwko Leicester City, drużynie, która pokazała przebłyski odporności i nieprzewidywalności.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Poznaliśmy rywalki Polski na EURO 2025

W miarę narastania presji, zdolność Guardioli do radzenia sobie z tym trudnym okresem zostanie wystawiona na ostateczną próbę. Kibice i eksperci będą uważnie obserwować, czy Man City odzyska formę, a co ważniejsze, tożsamość jednej z najbardziej dominujących sił ofensywnych w Europie. Mając takich graczy jak Haaland, Bernardo Silva i Jack Grealish, którzy wciąż są w stanie odwrócić losy meczu, istnieje nadzieja, że ​​Man City może się odbić. Jednak wciąż pozostaje pytanie zadane przez Henry’ego: czy naprawdę mądrze było pozwolić odejść takim graczom jak Palmer, Mahrez i Álvarez, którzy teraz rozkwitają gdzie indziej?

W przypadku Manchesteru City odpowiedzi muszą nadejść prędzej niż później. Jeśli ich ostatnie zmagania będą trwały do ​​nowego roku, Guardiola może znaleźć się w obliczu jeszcze ostrzejszej kontroli, a decyzja o rozstaniu ze sprawdzonymi strzelcami bramek może rzucić cień na ambicje klubu zarówno w lidze krajowej, jak i europejskich rozgrywkach.