Na kilka godzin przed tym, jak Everton miał zmierzyć się z Peterborough United w 3. rundzie Pucharu Anglii, w niebieskiej części Liverpoolu wybuchła piłkarska bomba. Sean Dyche był na wylocie od kilku miesięcy, ale kiedy nowy właściciel wylądował w Liverpoolu, wydawało się, że Dyche wciąż ma pewność siebie jako menedżer Evertonu.
Twardziel Sean Dyche raczej nie będzie płakał z powodu zwolnienia, wie, że uratował miejsce w Premier League dla Evertonu w zeszłym sezonie. Dyche zna również grę, w której menedżerowie Premier League są częściej zwalniani niż rezygnowani.
Dyche zareaguje na to, że gang Friedkina wstrzymuje się z wypłatą odszkodowania. Według „The Times” Amerykanie negocjowali z Dyche’em w ostatnich dniach, gdzie uważali, że zrezygnował on z posady menedżera Evertonu. Właściciele Evertonu zrozumieli, że oznacza to, że to Dyche się wycofuje.
W związku z tym Dyche nie ma prawa do pełnego odszkodowania za umowę, która miała obowiązywać latem.
Wygląda na to, że ta sprawa nie skończy się w najbliższym czasie.