Barcelona zdecydowanie pokonała odwiecznego rywala Real Madryt w niedzielny wieczór. Katalońscy giganci okazali się zbyt silni dla drużyny Carlo Ancelottiego w finale Superpucharu Hiszpanii, wygrywając 5-2. To już drugie zwycięstwo Barcelony w tym sezonie w rozgrywkach Clásico z dużą przewagą.
Real Madryt przystąpił do finału Superpucharu Hiszpanii z ważną rzeczą do udowodnienia. Wcześniej w tym sezonie Barcelona zadała im upokarzającą porażkę 4-0 w El Clásico, meczu, który pokazał ogromną różnicę w formie między obiema drużynami w tamtym czasie.
W tamtym czasie Real Madryt wciąż znajdował swój rytm pod wodzą Carlo Ancelottiego, podczas gdy Barcelona pod wodzą Hansiego Flicka szybowała wysoko i wydawała się niemal nietykalna. Jednak wchodząc do finału, krajobraz się zmienił. Real Madryt wykazał znaczną poprawę, znajdując stabilność i pewność siebie, a scena była gotowa na zaciętą walkę w jednej z najbardziej zasłużonych rywalizacji w piłce nożnej.
Mecz rozpoczął się od tego, że Real Madryt zasygnalizował swoje zamiary. W ciągu zaledwie pięciu minut Kylian Mbappé pokazał, dlaczego jest uważany za jednego z najlepszych na świecie. Francuska supergwiazda wykonała piorunujący rajd lewą flanką, z łatwością wyprzedzając Alejandro Balde. Jego strzał był kliniczny, nie pozostawiając bramkarzowi Barcelony Marc-André ter Stegenowi żadnych szans. Wczesny gol zelektryzował fanów Realu Madryt na widowni i wysłał wiadomość, że „Los Blancos” są gotowy do walki.
Kylian Mbappe vs Barcelona – Supercup
pic.twitter.com/7gRUdZoUZv— EH (@EHcomps) January 13, 2025
Dla Barcelony, wczesna porażka mogła być destabilizująca. Tak szybka strata gola w meczu o wysoką stawkę mogła zachwiać ich opanowaniem, ale zespół Flicka wykazał się niezwykłą odpornością. Zamiast zamknąć się w skorupie, Barcelona odpowiedziała z determinacją. Niedługo potem ich młoda sensacja, Lamine Yamal, skradła światło reflektorów. Dzięki olśniewającemu solowemu wysiłkowi, nastolatek przedarł się przez obronę Realu Madryt i spokojnie umieścił piłkę obok Wojciecha Szczęsnego, wyrównując wynik. Bramka nie tylko przywróciła równowagę, ale także na nowo rozpaliła pewność siebie Barcelony.
Lamine Yamal just gives me that same sense of excitement that Lionel Messi did when I first watched him.pic.twitter.com/iNfP5xIg7T
— Sahil Ebrahim (@sahil_e_) January 12, 2025
W miarę trwania pierwszej połowy, Barcelona zaczęła przejmować kontrolę. Dziesięć minut przed przerwą wybuchła kontrowersja. Gavi, porywczy pomocnik Barcelony, wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez Eduardo Camavingę. Początkowa decyzja sędziego brzmiała: graj dalej, ale po dokładnej analizie VAR, wejście zostało uznane za faul. Podyktowano rzut karny, a Robert Lewandowski, spokojny jak zawsze, podszedł do niego. Polski napastnik dał Barcelonie prowadzenie 2-1.
Robert Lewandowski donne l’avantage au Barça avec un penalty accordé par la VAR ! 🔵🔴 #RTLsports #Clásico pic.twitter.com/cyt55q5MXL
— RTL sports (@RTLsportsbe) January 12, 2025
Przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, Barcelona zadała rywalom kolejny cios. Jules Koundé, znany bardziej ze swoich defensywnych umiejętności, wykonał wyśmienite długie podanie nad linią obrony Realu Madryt. Raphinha idealnie wyczuł swój bieg i posłał potężny strzał głową w kierunku dośrodkowania. Bramka Brazylijczyka powiększyła przewagę Barcelony do 3-1 i podkreśliła ofensywny geniusz drużyny.
W dramatycznym zakończeniu pierwszej połowy, Barcelona zaatakowała ponownie. W doliczonym czasie gry, który został przedłużony z powodu licznych przerw, Katalończycy rozpoczęli niszczycielski kontratak. Akcja została zaaranżowana z precyzją, a Alejandro Balde zakończył ją opanowanym uderzeniem, dzięki czemu wynik wynosił 4-1. Bramka ta była sztyletem dla nadziei Realu Madryt i dowodem bezwzględnej skuteczności Barcelony.
Druga połowa rozpoczęła się bez żadnych oznak odpuszczania przez Barcelonę. W ciągu kilku minut Marc Casado, nieco zaskakujący dodatek do składu zamiast Frenkiego de Jonga, zagrał idealnie wyważone podanie prostopadłe do Raphinhi. Brazylijski skrzydłowy, pełen pewności siebie, wbiegł do środka i zostawił Auréliena Tchouaméniego w tyle, po czym spokojnie umieścił piłkę w siatce, zdobywając drugiego gola w meczu i piątego dla Barcelony. Wynik stawał się pogromem, a Real Madryt wydawał się bezsilny, by go zatrzymać.
Gra przybrała kolejny dramatyczny obrót tuż przed upływem godziny. Wojciech Szczęsny, który był preferowany w tym meczu nad Iñakim Peñą, został wyrzucony z boiska po sfaulowaniu Mbappégo przed polem karnym. Początkowo sędzia nie zauważył faulu, ale później został on skorygowany po kolejnej interwencji VAR.
🚨 🇵🇱 Wojciech Szczęsny z CZERWONĄ KARTKĄ w finale Superpucharu Hiszpanii! pic.twitter.com/f2mhbjAEJA
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) January 12, 2025
Rodrygo dał Realowi Madryt iskierkę nadziei dzięki oszałamiającemu rzutowi wolnemu. Uderzenie Brazylijczyka było idealne, okrążyło rezerwowego bramkarza Peñę i odbiło się od jego ręki. Bramka ta ustaliła wynik na 5-2, ale było jasne, że góra, na którą Real Madryt musiał się wspiąć, była zbyt stroma.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Barcelona wyrównała 82-letni rekord!
W miarę trwania gry, Barcelona zarządzała meczem z dojrzałością. Hansi Flick wprowadził Daniego Olmo, którego kwalifikowalność była tematem debaty przed meczem. Pomimo przewagi liczebnej, Real Madryt miał problemy ze stwarzaniem sensownych okazji przeciwko zdyscyplinowanej obronie Barcelony. Drużyna Flicka wygodnie rozegrała mecz, a Frenkie de Jong pozostał niewykorzystany na ławce rezerwowych.
Końcowy gwizdek potwierdził, że Barcelona po raz piętnasty w znakomitej historii klubu została mistrzem Superpucharu Hiszpanii. Zwycięstwo dodało kolejne trofeum do rosnącej kolekcji Hansiego Flicka i podkreśliło dominację Barcelony na krajowej scenie w tym sezonie. Dla Realu Madryt, porażka była gorzką pigułką do przełknięcia. Po zdobyciu Superpucharu Europy i Pucharu Interkontynentalnego na początku sezonu, Ancelotti miał nadzieję na dodanie trzeciego trofeum do kampanii. Zamiast tego jego drużyna musiała rozmyślać o kolejnej upokarzającej porażce z odwiecznym rywalem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Carlo Ancelotti skomentował porażkę w El Clasico
Wynik nie tylko wzmocnił supremację Barcelony w obecnym sezonie, ale także podniósł kwestie dotyczące zdolności Realu Madryt do konkurowania z najlepszymi przeciwnikami. Dla fanów Barcelony była to kolejna noc do delektowania się, ponieważ ich drużyna nadal wygląda jak siła, z którą trzeba się liczyć na wszystkich frontach.
Lewandowski’s aura is crazypic.twitter.com/6XlcB5JEN0
— ` (@Pxxdwskiii) January 12, 2025