Dominacja Rakowa w meczu z Górnikiem Zabrze w PKO Ekstraklasie

9
Kochergin Gutkovski; zdjęcie: Raków Częstochowa: Twitter

W meczu 21 kolejki PKO BP Ekstraklasy liderujący Raków Częstochowa zmierzył się u siebie z czternastym w tabeli Górnikiem Zabrze. Drużyna z Częstochowy zdominował gości i wygrała 2:0.

Jako pierwsi na prowadzenie w meczu mogli wyjść gracze  Górnika Zabrze. Na bramkę uderzał w 6 minucie Lukas Podolski. Strzał był delikatnie niecelny.

Cztery minuty później cieszyli się piłkarze Rakowa Częstochowy. Gospodarze świetnie przechwycili piłkę, Koczergin odegrał do boku, a tam dobrze ustawiony Gutkovskis posłał piłkę w lewy róg bramki, zdobywając gola.

W 25 minucie spotkania niewiele brakowało, żeby to znów Gutkovskis wpisał się na listę strzelców. Tym razem otrzymał on podanie od Papanikolaou, ale nie zamienił go na gola. Jego strzał minął lewy słupek.

Przeczytaj jeszcze: Adrianna Sułek z rekordem Polski w pięcioboju

Swoją okazję przed zakończeniem pierwszej połowy miał Górnik Zabrze. Znów wszystko zainicjował Podolski dośrodkowując na głowę Okinuki, który uderzył jednak niecelnie.

Groźnie było też w 44. minucie, gdy Gutkovskis wypuścił Lopeza. Ivi przymierzył z bardzo ostrego kąta i nie zmieścił futbolówki w siatce. Do przerwy Raków prowadził 1:0 z Górnikiem Zabrze.

W drugiej części spotkania w ciągu czterech minut piłkarze Rakowa Częstochowa stworzyli sobie aż trzy okazje strzeleckie. Żadna z nich nie przyniosła jednak bramki.

W 67. minucie Lopez rozegrał rzut rożny do Ledermana, ten posłał piłkę na głowę Petraska. Znów z dużymi kłopotami piłkę parował Bielica. Górnik Zabrze praktycznie w ogóle nie atakował i był zepchnięty do swojej obrony.

Zobacz także: Andreas Wellinger wygrywa w Rasnovie

Kolejny raz interweniować w 71. minucie musiał Bielica, kiedy do piłki dopadł Koczergin i uderzył w prawy róg. Trzy minuty później piłka o centymetry przeleciała nad poprzeczką po główce Petraska.

W 84. minucie w szesnastce gospodarzy powstało duże zamieszanie. Do strzału z pięciu metrów doszedł Jensen. Kovacević sparował ten strzał na rzut rożny, który nie przyniósł zagrożenia. W końcowej fazie meczu częstochowianie pilnowali swojej przewagi i podwyższyli ją jeszcze po rajdzie przez całe boisko Jeana Carlosa, który pokonał z dwunastu metrów Bielice.

Wynik 2:0 to mały wymiar kary dla piłkarzy Górnika. Tak niską przegraną zawdzięczają doskonałej dyspozycji swojego bramkarza.