
Szkot David Moyes próbuje ukryć swoją radość z powodu odebrania zwycięstwa najlepszemu klubowi Premier League na Goodison Park, ale wszyscy wiedzą, co to oznacza dla Evertonu, gdy starszy brat Liverpool jest doprowadzony do frustracji na boisku i przy linii bocznej. Arne Slot do tej pory pokazał, że jest zrównoważonym człowiekiem na swojej fali sukcesów, w środę była lekcja kościanego futbolu od Davida Moyesa – gdzie menedżer Liverpoolu został odesłany na korytarz z czerwoną kartką.
Carlo Ancelotti zrobił to przeciwko Jürgenowi Kloppowi, Sean Dyche dał Kloppowi „prezent pożegnalny” w ostatnich derbach Mersesyside, przegrywając z Liverpoolem. Moyes kontynuuje tradycję tworzenia naprawdę trudnych warunków pracy dla „starszego brata”.
Kiedy sędzia odgwizdał wynik 2:2 i już miał poklepać się po plecach za egzekucję, doszło do prawdziwego zamieszania między piłkarzami Evertonu i Liverpoolu, gdzie Slot i asystent trenera rzucili się do walki. Mecz zakończył się czterema czerwonymi kartkami.
Szkot Moyes prowadził Everton w latach 2002-13 przez niezliczone derby Merseyside i dokładnie wie, czego potrzeba, aby zatrzymać Liverpool. To nie jest noc na wielką finezję.
Po meczu Slot zbojkotował konferencję prasową, a David Moyes pokazał kibicom Evertonu, że to był po prostu „zwykły dzień w pracy”
„Emocje sięgały zenitu przez cały wieczór, a stadion był jak garnek. Pod koniec meczu można było zobaczyć, co to znaczyło dla fanów. Dali mu szansę w jedną z wielkich nocy” – powiedział Moyes w rozmowie z TNT Sports.