Iga Świątek w drodze po swój pierwszy tytuł w sezonie straciła zaledwie 5 gemów. Wygrywając turniej w Dosze Iga Świątek pobiła 40-letni rekord Chris Evert. Polka od razu przeprosiła Evert.
Iga Świątek przebrnęła przez turniej w Dosze jak burza. W pierwszej rundzie miała wolny los, dlatego do rywalizacji przystąpiła w drugiej rundzie. Tu bez problemu pokonała Danielle Collins 6:0, 6:1. W trakcie zawodów Świątek rozegrała jeszcze jeden mecz mniej niż zazwyczaj, ponieważ Belinda Bencic, z którą miała zmierzyć się w ćwierćfinale, poddała pojedynek. W półfinale Polka oddała rywalce tylko jednego gema. Awansując do finału, pokonując Wieronikę Kudiermietową 6:0, 6:1, Polka miała zaledwie dwa stracone gemy. Było więc niemal pewne, że liczący 40 lat rekord Chris Evert w ilości straconych gemów w turnieju może zostać pobity.
Od 1981 r. Chris Evert była rekordzistką w najmniejszej ilości straconych gemów w turnieju. W zawodach w Lugano straciła tylko siedem gemów. Świątek, wychodząc na finał w Dosze, miała zaledwie dwa gemy stracone. I choć wydawało się Jessica Pegula może stoczyć z Polką wyrównany pojedynek, Świątek ograła rywalkę bez straty seta 6:3, 6:0. Tym samym pobiła rekord Chris Evert. Od teraz to do Świątek należy rekord najmniejszej ilości straconych gemów w turnieju z wynikiem zaledwie 5 przegranych gemów.
Po meczu Polka zwróciła się bezpośrednio do Evert mówiąc, że przeprasza, że pobiła jej rekord. My jesteśmy z niej dumni. Gratulujemy!