
Zwolniony menedżer Manchesteru United, Erik ten Hag, prowadził kilka rozmów z dużymi klubami (i niektórymi nieco mniejszymi) na temat powrotu na ławkę rezerwowych.
Jesienią ubiegłego roku, tuż po tym, jak Erik ten Hag opuścił Old Trafford, przeszedł długą drogę w dialogu z Borussią Dortmund, która teraz dziś wieczorem ma kłopoty z Barceloną w pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Czytaj dalej F7: Jeden z najlepszych trenerów na świecie tak bardzo się mylił co do Martina Ødegaarda!
Do tej pory nie było nowej pracy, ale kilka dni temu przed wymagającym i nieco niewygodnym społecznie menedżerem otworzyła się nowa szansa. Właściciel Romy i Evertonu, Dan Friedkin, zaprosił Erika ten Haga na rozmowy oraz na Stadio Olimpico, aby obejrzeć mecz Romy z Juventusem.
Oba kluby szukają latem nowego menedżera, ale Radio Mana Sport Roma, które jako pierwsze zobaczyło Erika ten Haga na trybunach i poinformowało o tym, od tego czasu powiedziało, że jest mało prawdopodobne, aby doszło do transakcji. – Z tego samego powodu, co w innych możliwościach, mówi się, że wymagania dotyczące zarówno wynagrodzenia, zespołu, jak i zakupów były zbyt duże.
Stacja radiowa uważa, że 73-letni Claudio Ranieri po prostu blefuje, mówiąc, że tego lata przejdzie na emeryturę.
Przeczytaj: Arsenal kosztuje 200 milionów euro, aby skompletować linię ataku, o której marzy Mikel Arteta