
Manchester United i Arsenal rozpoczęły projekt Leroy Sané, gdy niemiecki zawodnik nie zgadzał się z Bayernem Monachium i od nowego roku mógł swobodnie negocjować z innymi klubami. Dwa miesiące przed wygaśnięciem jego kontraktu w Monachium wciąż nie ma decyzji ze strony 29-latka, ale powinno być jasne, że nie zamierza on odchodzić na emeryturę ze 100 milionami euro na koncie.
W ostatnich tygodniach niemieckie media informowały, że Bayern Monachium zmierza w kierunku przedłużenia, w którym na stole jest przedłużenie kontraktu do 2028 roku, z 10 milionami euro plus bonusy w rocznej pensji. Wcale nie jest to zła pensja za bieganie w krótkich spodenkach i kopanie piłki, ale znacznie niższa od tej, którą skrzydłowy mógłby zarobić w „lidze Ronaldo”.
PRZECZYTAJ: Ronny Deila nie może się huśtać, mając tylko dwa zwycięstwa w pierwszych dziesięciu meczach
Według niemieckiego Sky Sports, Sané odrzucił czteroletni kontakt z klubem Benzemy, gdzie przekonałaby 29-latka roczna pensja w wysokości 25 milionów euro.
Zarabiając ponad 45 milionów euro (w tym bonusy) w ciągu trzech lat w Bayernie Monachium w regionie UEFA, ostatnie dziesiątki milionów euro więcej z pewnością nie wystarczyły.
Czytaj dalej Angielskie kluby: Kibice Manchesteru City proszą Guardiolę o pomoc w powstrzymaniu szaleństwa cen biletów