
Kevin de Bruyne napisał kolejny rozdział w swojej legendzie Manchesteru City, kiedy zapewnił ważne zwycięstwo 1-0 nad Wolverhampton w tym, co może być jego przedostatnim meczem u siebie po dziesięciu latach w błękitnej koszulce.
To trochę dziwne, że Manchester City pozwala na wygaśnięcie jego kontraktu bez, jak mówi sam Kevin de Bruyne, nawet złożenia propozycji przedłużenia.
Przeczytaj: Napastnik, który prawie został wybrany zamiast Alexandra Sørlotha, wraca na radar
Każdy mecz jest pożegnalnym meczem! – Belgijska klasa mistrzowska, gdy ma to znaczenie
W trudnym meczu na Etihad Stadium to właśnie De Bruyne pokazał, dlaczego wciąż jest najważniejszym zawodnikiem Manchesteru City. Z jego 108. Gol w Premier League w 35. minucie – po doskonałej współpracy z Ilkayem Gündoganem i Jérémy Doku – 32-latek udowodnił, że klasyk nigdy nie wychodzi z mody.
- „To był trudny mecz, ale znaleźliśmy sposób, aby wygrać. Teraz znów znaleźliśmy nasz flow – powiedział oczywiście Belg w rozmowie ze Sky Sports po meczu.
Zbliża się emocjonalne pożegnanie
De Bruyne nie ukrywa, że wolałby zostać, ale przyznaje, że jego kariera w City dobiega końca:
- „Wielu kolegów z drużyny mówiło, że będą za mną tęsknić. Taki jest futbol. Przynajmniej pokazałem, że wciąż mam coś do zaoferowania – dodał z błyskiem w oku, nawiązując do swojej imponującej formy w ostatnich tygodniach.
Przy linii bocznej Erling Braut Haaland czekał na swój powrót po kontuzji kostki. Mimo rozgrzewki Norweg ani razu nie wszedł na boisko, nawet gdy Pep Guardiola dokonał potrójnej zmiany w końcówce meczu.
Czytaj dalej F7: Zastąpienie genialnego Xabiego Alonso jest gotowe – piłkarze Bayeru Leverkusen powinni przygotować się na duże zmiany
Wilki zagrożone
Goście z Wolverhampton nie byli łatwymi przeciwnikami:
- Rayan Aït-Nouri trafił w słupek
- Josko Gvardiol obroniony na linii
- Matheus Cunha wielokrotnie był niebezpieczny
Obrona City trzymała się jednak mocno, a jakość De Bruyne znów stanowiła różnicę.
Protest i pasja
Mecz miał kilka historii:
- Kibice City protestowali przeciwko cenom biletów, spóźniając się
- Jørgen Strand Larsen był obecny jako widz i był widziany w rozmowie z Haalandem przed meczem
Dzięki temu zwycięstwu City zrobiło ważny krok w kierunku miejsca w Lidze Mistrzów, a De Bruyne jeszcze głębiej zapisał się w historii klubu – być może po raz ostatni u siebie.
Mecz, który pokazał wszystko, co czyni De Bruyne legendą City: wizję, przywództwo i zdolność do działania, gdy naprawdę ma to znaczenie.