Barcelona zainteresowana 18-letnim piłkarzem. Bacznie śledzi jego postępy

4
FC Barcelona chce pozyskać Elíasa Romero (18 l.), gwiazdę Las Palmas, podczas letniego okienka transferowego. (zdjęcie: Barça News, Twitter)

Barcelona podobno śledzi postępy 18-letniego hiszpańskiego napastnika Eliasa Romero w Las Palmas.

Według doniesień hiszpańskiego serwisu SPORT, obiektem zainteresowania Barcelony jest Elias Romero. Katalońscy giganci śledzą postępy 18-letniej sensacji w ataku z Las Palmas. A ruch w letnim okienku transferowym może okazać się przełomowy.

Czytaj: Ten Hag i Ferguson świętowali zdobycie pierwszego od sześciu lat trofeum dla Manchesteru United

Las Palmas może powoli stać się wylęgarnią ciekawych piłkarzy dla Barcelony. Katalońscy giganci pozyskali już Pedriego z klubu z Wysp Kanaryjskich. Chcą też podpisać kontrakt z Alberto Moleiro. Najnowszym cudownym dzieckiem Las Palmas, które pojawiło się na radarze Barcelony, jest Elias Romero.

18-latek zachwycił swoimi występami i wyczynami na boisku w Hiszpanii w ostatnim czasie. Romero to wszechstronny napastnik, który może grać na całej linii frontu, ale jest najbardziej skuteczny, gdy występuje na prawym skrzydle lub jako środkowy napastnik. Jest graczem zespołowym i dobrym duchem zespołu.

Hiszpański napastnik zasugerował również, że woli grać „na górze”, ale lubi też „biegać”, co jest zgodne z jego pozycją na prawym skrzydle. Dzięki swojej wszechstronności może więc potencjalnie stać się atutem topowego klubu. A postępy Moleiro zaalarmowały Barcelonę.

Robert Lewandowski od czasu przybycia z Bayernu Monachium znalazł swoje miejsce na boisku jako środkowy napastnik. I choć trudno się temu dziwić, Barcelona będzie musiała wkrótce zaplanować życie po Polaku. Dzieje się tak dlatego, że Lewandowski jest po trzydziestce i zbliża się do końcowej fazy swojej kariery.

Czytaj: Nowy pseudonim Roberta Lewandowskiego

W ten sposób na radarze Barcelony pojawiło się kilku napastników, w tym Vitor Roque. A Elias Romero to kolejna opcja warta rozważenia dla Barcelony. To dlatego, że w przeciwieństwie do Roque nie będzie kosztował fortuny i może zmieścić się w budżecie katalońskiego klubu.

Na razie katalońscy giganci po prostu monitorują postępy zawodnika. Ale ciekawe będzie, czy ruch w najbliższej przyszłości ujrzy światło dzienne. Moleiro i Romero prawdopodobnie pozostaną na radarze Barcelony w dającej się przewidzieć przyszłości.