
Merengue nie jest skłonne płacić tak dużych pieniędzy za resztę okienka transferowego, czekając na Álvaro Carrerasa.
Real Madryt podjął ważną decyzję w swoim letnim harmonogramie: Angelo Stiller nie zagra w białych barwach. Pomimo doniesień łączących go jako możliwe rozwiązanie luki pozostawionej przez Lukę Modricia i byłego Toniego Kroosa, zarząd Realu Madryt zdecydował się nie kontynuować negocjacji z niemieckim pomocnikiem ze Stuttgartu, zamykając w ten sposób drzwi do transferu, który wydawał się być otwarty.
Przeczytaj: Agent Viktora Gyökeresa wściekły po wycieku nagrania audio – wszystko mogło się zmienić
Przebudowa środka pola wciąż nie jest zakończona. Chociaż inwestycje w Jude’a Bellinghama, Auréliena Tchouaméniego i Eduardo Camavingę miały na celu zapewnienie zmiany pokoleniowej, wyniki nie były tak przekonujące, jak oczekiwano. Podczas gdy Bellingham błyszczy blisko pola karnego przeciwnika, francuski duet nie zdołał powtórzyć autorytetu, jaki mieli Kroos i Modrić, gdy dyktowali tempo gry.
Real Madryt nie podpisze kontraktu z Angelo Stillerem
Xabi Alonso na ławce rezerwowych nie zmieniło postrzegania w Valdebebas: środek pola pozostaje obszarem braków strukturalnych. Próbowali rywalizować o Martina Zumbendiego, ale Arsenal wygrał mecz. I choć nazwisko Stillera było mocno związane z klubem, próba ta została ostatecznie odrzucona.
Z takimi nazwiskami jak Enzo Fernández, Rodri i Mac Allister na liście życzeń, wielką przeszkodą pozostaje nagroda. Klub nie jest skłonny do dokonywania znaczących inwestycji tego lata, zwłaszcza w sytuacji, gdy typy zawodników, którzy gwarantują natychmiastowy wpływ, są nieliczni. Ta ostrożność może jeszcze bardziej skomplikować początek sezonu, w którym zespół zamierza utrzymać swoją dominację w Europie. Tymczasem poszukiwania idealnego następcy trwają bez wyraźnego kierunku.
Czytaj dalej F7: Eto o alimentach: „Matka i córka mogą za mnie umrzeć – zostawcie mnie w spokoju”