Brazylijski środkowy obrońca Kanonierów jest wyjątkowy w tym sezonie, ale z łatwością mógłby grać w innym klubie Premier League.
Gabriel Magalhaes mógłby w środę wystąpić przeciwko Arsenalowi z Evertonem, gdyby sprawy potoczyły się inaczej trzy lata temu, gdy przygotowywał się do opuszczenia Lille.
Środkowy obrońca przeszedł badania medyczne przed proponowaną letnią przeprowadzką na Goodison Park, ale pandemia koronawirusa nagle opóźniła jego przejście do Merseyside.
Po zamknięciu rozgrywek piłkarskich transfer nie został sfinalizowany, a zaledwie kilka miesięcy później na scenie pojawił się Arsenal, chcąc sfinalizować transakcję.
Zobacz także: Transfer Mané do Bundesligi dopiero początkiem. Będą kolejne transfery?
Decyzja należała do Gabriela, a ponieważ Nicolas Pepe, który był kolegą z drużyny środkowego obrońcy w Lille, odgrywał kluczową rolę, obrońca zdecydował się na północny Londyn.
Gabriel stał się jednym z najlepszych obrońców Premier League od czasu jego przeprowadzki we wrześniu 2020 roku. 25-latek rozgrywa już trzeci pełny sezon w Anglii i bez wątpienia jest to najlepszy sezon.
Stworzył świetny duaet zWilliamem Salibą, które było fundamentem obrony Arsenalu.
Obaj rozpoczynali każdy mecz Premier League w tym sezonie, pomagając drużynie Mikela Artety zachować 10 czystych kont – najlepszy bilans w lidze.
I choć to Saliba trafił na pierwsze strony gazet za swoje występy w pierwszych miesiącach sezonu, to Gabriel przeniósł swoją grę na nowy poziom od przerwy na Mistrzostwa Świata.
Przeczytaj jeszcze: Trener Juventusu ocenia zwycięstwo nad Torino
Brazylijczyk był doskonały, a jego dominujący występ w Leicester City w sobotę był najnowszym z ciągle rosnącej linii dobrych występów.
„Jest coraz lepszy w każdej fazie gry i we wszystkim, czego od niego wymagamy” – powiedział Arteta. Jego przywództwo w zespole, jego mentalność również. Myślę, że przeszedł długą drogę, odkąd dołączył do klubu.
Gabriel stał się integralną częścią tego, jak Arsenal gra pod wodzą Artety. Jego umiejętność wyprowadzania piłki z tyłu jest kluczowa, podobnie jak jego podania. Czasami może to wpędzić go w kłopoty, co zostało podkreślone w niedawnej porażce z Manchesterem City, ale jest to rodzaj ryzyka i nagrody, którego Arteta wymaga od swoich obrońców.
Brazylijczyk ma średnio 9,2 piłki progresywnej na 90 minut w Premier League; Tylko czterech środkowych obrońców plasuje się wyżej. W tym sezonie zajmuje także trzecie miejsce pod względem liczby podań progresywnych (75) i piąte pod względem liczby udanych podań (1 331).
Dlatego jest tak ważny. Nie tylko to, co Gabriel robi w defensywie, czyni go tak niezbędnym, ale to, co robi, gdy ma piłkę przy nodze.
„Powiedziałbym, że zdecydowanie bardzo się poprawiłem od czasu przybycia tutaj” – powiedział Gabriel, omawiając swoją formę w tym sezonie w wywiadzie dla Sky Sports. Dotyczy to moich podań, mojego kierunku i różnych innych aspektów mojej gry. Trenerzy bardzo mi pomogli”.
Pomimo imponujących występów Gabriela w tym sezonie, było kilka głośnych błędów, takich jak ten przeciwko City, który doprowadził do gola Jacka Grealisha w zeszłym miesiącu.
Były pewne braki koncentracji, szczególnie w początkowej fazie kampanii, ale obrońca dobrze sobie radził, ograniczając je w miarę postępu sezonu.
Zarówno on, jak i Saliba od razu trafili, a ich partnerstwo rosło w siłę. Wymagają od siebie wiele – co zostało podkreślone, gdy kłócili się po końcowym gwizdku w Leicester – ale to znowu jest coś, czego wymaga Arteta.
„Nie chcę robotów” – powiedział menedżer Arsenalu. Chcę zawodników z pasją, którzy wymagają od siebie nawzajem, ale mają też chemię.
A ci dwaj z pewnością mają tę chemię na boisku i poza nim. Uwielbiam to, że nawet gdy wygrywamy, chcą, abyśmy grali lepiej.
Gabriel ciężko pracował nad swoim angielskim w tym sezonie i stał się coraz bardziej wpływową postacią za kulisami w Arsenalu. Jego umiejętności przywódcze zrobiły wrażenie na sztabie trenerskim i w październiku został nagrodzony nowym długoterminowym kontraktem.
„To wspaniałe, że uzgodniliśmy nową umowę z Gabi” – powiedział wówczas dyrektor techniczny Edu. To wciąż młody zawodnik i część naszej przyszłości. Jego występy, odkąd do nas dołączył, były bardzo silne, a jego pozytywny wpływ na nasze wyniki był widoczny dla wszystkich.
Rozwinął się bardzo na boisku i poza nim, zarówno z jego wkładem, jak i komunikacją na boisku i poza nim. Wszyscy nie możemy się doczekać, aby Gabi nadal rozwijała się jako ważna część naszego klubu.
Konsekwencja była kluczem do sukcesu Arsenalu w tym sezonie, a niewielu graczy było tak konsekwentnych, zarówno pod względem występów, jak i dostępności, jak Gabriel. Dla fanów Evertonu oglądanie tego musi być bolesne. Wiedząc, jak blisko byli lądowania wielkiego Brazylijczyka w 2020 roku.
Dla Arsenalu jest to kolejny wyjątkowy biznes transferowy, który pomógł klubowi przejść od Premier League do pretendentów do tytułu.