
Po finale Klubowych Mistrzostw Świata pomiędzy Paris Saint-Germain a Chelsea doszło do dzikich przepychanek. W środku tego wszystkiego znalazał się trener PSG Luis Enrique, który ma ciekawe wytłumaczenie swojej interwencji.
Trener Paris Saint-Germain Luis Enrique podkreślił po bójce po finale Klubowych Mistrzostw Świata z Chelsea FC (0-3), że chciał tylko „oddzielić zawodników od siebie”.
Obrazy telewizyjne pokazały, jak Hiszpan uderza w szyję strzelca bramki Chelsea João Pedro, trafiając go w szyję i podbródek.
Przeczytaj: Polka najlepsza we Francji
Wcześniej Pedro uderzył w rękę Enrique, gdy ten próbował uspokoić konfrontację między Brazylijczykiem a bramkarzem PSG Gianluigim Donnarummą.
„Po meczu doszło do sytuacji, której wszyscy zaangażowani mogli całkowicie uniknąć” – powiedział Enrique, ale kilkakrotnie podkreślił: „Moim zamiarem było zapobieżenie pogorszeniu się sytuacji”.
PSG in the Club World Cup Final:
— Hater Central (@TheHateCentral) July 13, 2025
0 Goals
3 Goals Conceded
1 Red Card
100% Headloss
ENRIQUE’S PRESSING TACTICS DIDNT WORK SO HE DECIDED TO PRESS CHELSEA HIMSELF 😹😹😹 pic.twitter.com/h7CuMJpyK1
W zwycięstwi Chelsea nad zwycięzcami Ligi Mistrzów po bramkach Cole’a Palmera (22/30) i Pedro (43.) z punktu widzenia Enrique nie było powodem do zachwyceń.
Przeczytaj: UEFA podtrzymuje sankcje nałożone na Real Madryt
”Jeśli spojrzysz na cały mecz zasłużyli na zwycięstwo. Zagrali bardzo dobrze” – powiedział.
W zaciętym meczu João Neves został ukarany czerwoną kartką (86.) za pociągnięcie za włosy Marca Cucurelli z Chelsea.