
Prezydent USA Donald Trump wywołał zdumienie i irytację swoim zachowaniem podczas ceremonii wręczenia nagród po finale Klubowych Mistrzostw Świata.
Prezydent USA – po wręczeniu złotych medali zwycięskim zawodnikom Chelsea FC po wygranym 3:0 meczu z Paris Saint-Germain na MetLife Stadium – po prostu pozostał na podium zwycięzców, gdy kapitan drużyny Reece James chciał świętować ze swoimi kolegami z drużyny. Zazwyczaj ten moment należy wyłącznie do zwycięzców.
„Byliśmy trochę zirytowani” – powiedział na konferencji prasowej po meczu strzelec dwóch bramek Cole Palmer, który został nagrodzony „Man ot the Match”. Reece po prostu podniósł trofeum – a Trump bił brawo. Prezydent USA również był na radosnych zdjęciach.
Przeczytaj: Trener PSG Enrique zamieszany w bójkę
Kiedy Trump w towarzystwie prezydenta FIFA Gianniego Infantino wszedł na murawę stadionu w New Jersey na ceremonię wręczenia nagród, spotkał się z podzielonymi reakcjami ponad 80 000 widzów.
THE TROPHY IS OURS!!! 🔵 pic.twitter.com/FhvHlgNO3c
— Chelsea FC (@ChelseaFC) July 13, 2025
Były brawa dla niego, ale też znacznie głośniejsze buczenie. Trump pozostał niewzruszony. Z pewnością podobała mu się ceremonia wręczenia nagród. Trump spędził większość samego finału w loży stadionowej wraz ze swoją żoną i pierwszą damą Melanią Trump oraz parą Infantino.
Przeczytaj: Polka najlepsza we Francji
Za rok finały mistrzostw świata w piłce nożnej również zakończą się na stadionie w East Rutherford, niedaleko Nowego Jorku. Finał odbędzie się 19 lipca 2026 roku. Kadencja Trumpa jako prezydenta będzie wtedy nadal trwać.