
Sebastian Hoeness pochodzi z jednej z najbardziej znanych niemieckich rodzin piłkarskich. W kwietniu 2023 roku Stuttgart podpisał kontrakt z młodym trenerem, a następnie otrzymał wartość za inwestycję. Najpierw poprowadził klub z dna Bundesligi do baraży o spadek, gdzie uratował miejsce dzięki zwycięstwu nad Hamburgiem. To było właśnie to. W następnym sezonie Hoeness poprowadził Stuttgart do biletu do Ligi Mistrzów i 2. miejsca w Bundeslidze. W poprzednim sezonie zdobyli puchar. To sprawiło, że zarząd Stuttgartu jest w stanie stawić opór, gdy gigant z Monachium naciska, aby postawić na swoim.
Tym razem jest to Nick Woltermade Bayern Monachium zdecydował się podpisać kontrakt. Napastnik miał na koncie 12 bramek w Bundeslidze w 28 meczach, w czerwcu 23-latek został nagrodzony debiutem w reprezentacji Niemiec. Innymi słowy, zawodnik, którego Bayern ma tradycję „rapowania” od swoich rywali. Tym razem strategia „jesteśmy więksi od Ciebie” nie działa. Wysłano już kilka ofert, ale zarząd Stuttgartu stanowczo odmawia.
PRZECZYTAJ: Nowy popyt grozi pełnym awaryjnym lądowaniem Manchesteru United w negocjacjach z Bryanem Mbeumo
W poprzednim sezonie Stuttgart wypadł z rozgrywek w Europie, bilet do Ligi Konferencji spadł o dwa punkty. Teraz klub zadba o to, aby Hoeness zachował swoją najlepszą formę i otrzymał niezbędne wzmocnienia, aby wspiąć się z powrotem na szczyt. Oznacza to, że Bayern Monachium będzie musiał wrócić do domu z pustymi rękami.
– Nie negocjujemy z Bayernem Monachium – zaczyna prezes Stuttgartu Alexander Wehrle w rozmowie z niemieckim Sky Sports.
– Cieszę się, że mogę wymienić się informacjami z Janem-Christianem Dreesenem, do którego mam wielki szacunek, ale pięć tygodni temu wyraziłem się jasno i nic się nie zmieniło. Nick Woltemade będzie grał z nami w piłkę nożną w przyszłym sezonie, narzeka szef Stuttgartu.
Czytaj dalej Niemiecka piłka nożna: Bayern Monachium serwuje gwiazdę Jose Mourinho