Media są zgodne i donoszą, że polski obrońca Jakub Kiwior nareszcie doczeka się debiutu u Kanonierów, podczas meczu Ligi Europy. Już w czwartek Arsenal podejmie Sporting Lizbonę, a na boisku być może od pierwszych minut pojawi się Kiwior.
Mecz 1/8 finału Ligi Europy pomiędzy Arsenalem, a Sportingiem odbędzie się jutro, w Lizbonie. To właśnie w tym spotkaniu miałby zadebiutować i to od pierwszej minuty, w koszulce Arsenalu Jakub Kiwior.
Media informują już nawet, że polski obrońca stworzy duet stoperów z Robem Holdingiem.
Przeczytaj jeszcze: Tottenham został wyeliminowany z Ligi Mistrzów po kolejnym nieinspirującym występie przeciwko AC Milan
23-latek przeniósł się do drużyny Arsenalu podczas zimowego okna transferowego za 25 milionów euro. Do tej pory nie pojawił się jednak na boisku nawet na minutę. Siedział jedynie na ławce rezerwowych – siedem razy w Premier League i raz w FA Cup.
Mikel Arteta wypowiedział się ostatnio na temat sytuacji Polaka. Manager komplementował obrońcę po spotkaniu drugiego zespołu, w którym Kiwior zagrał przeciwko Chelsea. – Będziemy potrzebowali go w następnych meczach – zapowiedział Hiszpan.
Zobacz także: Zwycięski Bayern obdziera z marzeń PSG
Wznowienie gry w europejskich pucharach miało być sceną, gdzie Kiwior może liczyć na pierwszy poważny występ. W ostatnich dniach coraz głośniej mówiło się o tym w angielskich mediach. Z różnych źródeł wiemy, że reprezentant Polski ma dostać swoje minuty i zagrać w 1/8 finału Ligi Europy przeciwko Sportingowi Lizbona.
Wiele wskazuje na to, że może to być od razu podstawowy skład, a parę stoperów stworzy z Robem Holdingiem, który jest podstawowym piłkarzem w LE. Arteta nie zwykł rotować środkowymi obrońcami w trakcie spotkań więc jeśli Kiwior dostał od niego sygnał, że zagra, to prawdopodobnie od początku. Jeśli tak się stanie, to przełomowy moment i ogromna szansa dla Polaka.
To byłaby świetna informacja dla Fernando Santosa, szczególnie w kontekście kontuzji w reprezentacji. Trzymamy kciuki za polskiego obrońcę.