Nie ma powodu, by oklaskiwać kogoś, kto na to nie zasługuje. Piłkarze PSG sami wiedzą, co oznacza kolejne przedwczesne wyjście z Ligi Mistrzów dla najdroższego składu świata. Ciekawostką jest własna analiza kapitana tegorocznego składu PSG.
Tam, gdzie osoby z zewnątrz widzą skład złożony z supergwiazd, który powinien pokonać wszystkich, Kylian Mbappé widzi potencjał, który osiągnął maksimum w meczu z Bayernem Monachium.
Czytaj: Zwycięski Bayern obdziera z marzeń PSG
Kylian Mbappe zasugerował, że Paris Saint-Germain po prostu nie jest wystarczająco dobry, aby wygrać Ligę Mistrzów po ostatniej porażce francuskich gigantów w najważniejszych europejskich rozgrywkach.
Zwycięstwo Bayernu Monachium w środę zapewniło awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Liderzy Ligue 1 odpadli z Ligi Mistrzów w pierwszej rundzie pucharowej w pięciu z ostatnich siedmiu sezonów.
PSG pokładało nadzieję w Mbappe i Lionelu Messim. Niestety, coś poszło nie tak. Messi miał niewielki wpływ, podczas gdy francuska supergwiazda miała tylko 32 dotknięcia piłki.
„Jesteśmy rozczarowani. Tak to jest. Musimy się rozwijać, abyśmy mogli rzucić wyzwanie wszystkim klubom” – zaczął skromnie Mbappé według RMC Sport.
„Kiedy spojrzysz na te dwie drużyny, Bayern ma drużynę, która może wygrać Ligę Mistrzów. Jak powiedziałem na mojej pierwszej konferencji prasowej w Lidze Mistrzów w tym sezonie, zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Prawda jest taka, że to jest nasze maksimum” – przyznał Mbappe, którego przyszłość ponownie stanie się przedmiotem rosnących spekulacji.
„To jest nasze maksimum.”
Czytaj: Tottenham został wyeliminowany z Ligi Mistrzów po kolejnym nieinspirującym występie przeciwko AC Milan
Były napastnik PSG, Eric Maxim Choupo-Moting i skrzydłowy Serge Gnabry strzelili gole w drugiej połowie na Allianz Arena dla Bayernu, który był godnym zwycięzcą przeciwko drużynie PSG.
Trener Christophe Galtier przyznał, że francuska drużyna nie miała innego wyjścia, jak tylko zaakceptować swoje ostatnie wczesne wyjście z Ligi Mistrzów i przejść dalej, chociaż nalegał, że wynik meczu 1/8 finału byłby inny, gdyby goście strzelili pierwsi w środowym meczu rewanżowym.
„To wielkie rozczarowanie. Niestety musimy to przetrawić i zaakceptować” – powiedział Galtier nadawcy Canal Plus. „Musimy kontynuować ligę. Wszyscy są rozczarowani, nie tylko ja. Nawet jeśli mieliśmy wiele trudności w pierwszym meczu, pokładaliśmy wiele nadziei w rewanżu.”