Novak Djokovic został zmuszony do wycofania się z Indian Wells i Miami Open z powodu braku zgody rządu USA na wjazd Serba do kraju bez szczepień przeciwko Covid-19. Podczas gdy media rozpisywały się o sprawie, a senatorzy z Florydy interweniowali bezskutecznie u prezydenta Bidena, Djokovic milczał. Serb postanowił jednak przerwać milczenie.
Novak Djokovic przerwał kilkutygodniowe milczenie i skomentował jego zakaz wjazdu do USA bez szczepień. Serb niczego nie żałuje. Djokovic udzielił komentarza w jednym z ze swoich ostatnich wywiadów. Serb nie tylko odniósł się do kontrowersji związanych z jego wjazdem do USA, ale też do wygranej Alcaraza w Indian Wells i wyprzedzeniu go w rankingu.
– Nie, nie żałuję. Nauczyłem się, że żal tylko cię powstrzymuje i zasadniczo sprawia, że żyjesz przeszłością. Nie chcę tego robić. Nie chcę też żyć zbyt długo w przyszłości. Chcę być w chwili obecnej, ale oczywiście myśleć o przyszłości, tworzyć lepszą przyszłość, więc gratuluję Alcarazowi. Absolutnie zasługuje na powrót na pierwsze miejsce rankingu. – powiedział Djokovic.
Serb przyznał, że nie może być na nikogo zły za brak zgody na wjazd do USA, ponieważ sam świadomie podjął decyzję o pozostaniu niezaszczepionym.
– Szkoda, że nie mogłem grać w Indian Wells i Miami. Uwielbiam te turnieje. Odniosłem tam wiele sukcesów. Jednocześnie jest to świadoma decyzja, którą podjąłem i wiedziałem, że zawsze istnieje możliwość, że nie pojadę. Mam nadzieję, że obecny stan w związku z pandemią lub obecna sytuacja zmienią się pod koniec tego roku na US Open. To dla mnie najważniejszy turniej na amerykańskiej ziemi. – przyznał Djokovic.