Pogłoski, że Real Madryt ma oko na Alphonso Daviesa z FC Bayern wydają się aktualne. Hiszpańskie media ponownie podsycają spekulacje, ale droga do porozumienia jest wyboista.
W styczniu 2019 roku FC Bayern przekazał około 14 milionów euro do Vancouver Whitecaps z amerykańskiej MLS, zapewniając sobie usługi Alphonso Daviesa i dokonując prawdziwego przewrotu transferowego. Kanadyjczyk szybko stał się regularnym graczem mistrza Niemiec i jednym z najbardziej poszukiwanych lewych obrońców w świecie piłki nożnej.
Wszystko to sprawiło, że chętni na pozyskanie Kanadyjczyka znaleźli się także w Hiszpanii.
Przeczytaj także: Nic nie może stanąć na drodze pragnieniu Mbappe
Według „El Nacional”, Madryt chce zrobić wszystko, aby przekonać Daviesa do grania w stolicy Hiszpanii. Podobno szefowie królewskich wierzą, że Davies może ukształtować erę w Realu, tak jak kiedyś robiły to defensywne gwiazdy, takie jak Roberto Carlos czy Marcelo.
Katalońskie medium podkreśla jednak fakt, że transfer będzie bardzo trudny do zrealizowania. Thomas Tuchel, który przejął stanowisko trenera Bayernu w zeszły piątek od Juliana Nagelsmanna, podobno już dał jasno do zrozumienia kierownictwu klubu z Monachium, że Davies odgrywa bardzo ważną rolę w jego planach.
Przychodzące oferty nie powinny być sprawdzane niezależnie od kwoty. Nawet jeśli Davies będzie naciskał na odejście, Bayern nie powinien być skłonny do rozmów, miał domagać się Tuchel.
Zobacz jeszcze: Ukraina bojkotuje Igrzyska Olimpijskie
Jednak informacje od „kickera” sugerują, że Davies nie będzie nalegał na pożegnanie z Monachium. W związku z tym należy popracować nad Säbener Straße, aby przedwcześnie przedłużyć kontrakt 22 latka datowany na lato 2025 roku.
Kicker podaje także, że z tyłu głowy lewy obrońca ma również finały Mistrzostw Świata w 2026 roku, które odbędą się w jego kanadyjskiej ojczyźnie, a także w Meksyku i USA. Znajome środowisko w FC Bayern powinno przemawiać do Daviesa na drodze do tej kariery, znacznie bardziej niż przeprowadzka do innego klubu.