Ogromne pieniądze popłynęły dla Polaków za awans na mistrzostwa świata. Ile z tej kupki zgarnął Paulo Sousa?
Biało-Czerwoni za niedługo rozpoczną zmagania w tegorocznych mistrzostwach świata w Katarze. Reprezentacja Polski za sam awans do najbardziej prestiżowej imprezy piłkarskiego globu zgarnęła gigantyczną premię. Mowa o ponad 11 mln zł. Ile dostał Paulo Sousa?
Warto przypomnieć, że Polacy awansowali do mundialu po wygranych barażach ze Szwecją. Wcześniej Biało-Czerwoni mieli zagrać z Rosją, ale z powodu inwazji Rosji na Ukrainę, reprezentacja Polski automatycznie przeszła do kolejnej rundy kwalifikacji.
Jednak droga Polaków do mistrzostw świata nie była łatwa i niemal do końca nie było pewne to, czy zajmiemy drugie miejsce w grupie I, dające możliwość gry w barażach. Ostatecznie, Polacy zakończyli z 6. punktami straty do Anglików, 2. punktami przewagi nad Albańczykami i 3. punktami nad Węgrami. Naturalnie więc nasi piłkarze otrzymali premie za dostanie się do fazy grupowej mundialu, co było celem wyznaczonym przez PZPN.
Jak informuje portal WP Sportowe Fakty, Polski Związek Piłki Nożnej za awans Polski do mistrzostw świata otrzymał od FIFA aż dziewięć milionów dolarów (45 mln złotych)! Z tej puli kadrowicze otrzymali do podziału ponad 11 milionów złotych.
Jaki piłkarz, ile dostał zależało od rozegranych minut na boisku. Podstawowi piłkarze otrzymali więcej pieniędzy od rezerwowych oraz tych, którzy nie zagrali ani minuty, ale byli powołani na zgrupowania. Z tej kwoty 70% przeznaczono na premie za udział w kwalifikacjach, a pozostałe 30% za grę w barażach.
Pieniądze otrzymał również sztab szkoleniowy z selekcjonerem Czesławem Michniewiczem na czele, który poprowadził Polaków w decydującym meczu barażowym przeciwko Szwecji.
A skoro mowa o trenerze, to ciekawi pewnie jesteście, ile zgarnął Paulo Sousa? W końcu to Portugalczyk prowadził reprezentację Polski w eliminacjach do mundialu i zapewnił nam grę w barażach.
Dziennikarze WP Sportowych Faktów informują, że Sousa nie dostał ani złotówki z otrzymanych premii, ponieważ tuż przed barażami postanowił w atmosferze skandalu odejść z reprezentacji, aby za wszelką cenę zasilić barwy Flamengo, z którego kilka miesięcy później… został zwolniony.
Biało-Czerwoni pierwszy mecz na mundialu zagrają 22 listopada z Meksykiem. Następnie 26 listopada zmierzą się z Arabią Saudyjską a 30 listopada zagrają z Argentyną.
