Zostaje zwolniony po tym, jak poprowadził klub Bundesligi do wielkiego sukcesu

5
Oliver Glasner staje przed decydującymi czterema meczami, by uratować posadę w Crystal Palace. (zdjęcie: eintracht, twitter)

W zeszłym sezonie Oliver Glasner poprowadził Eintracht Frankfurt do tytułu Ligi Europy, historycznego wydarzenia dla całego miasta (i Jensa Pettera Hauge). Frankfurt świętował gigantyczny sukces, a Glasner miał gwarantować dobry wynik w Lidze Mistrzów podczas rozgrywek 2022/23. W fazie grupowej Ligi Mistrzów w tym sezonie wygrał ze Sportingiem, Marsylią i zremisował z Tottenhamem. Były to solidne występy, które zapewniły bilet do ćwierćfinału. Po tym przyszły dwie porażki, ale to nie powód do wstydu. Dla kierownictwa Eintrachtu to wciąż za mało.

W przegranym sobotnim meczu 1:3 z Hoffenheim, Glanser otrzymał czerwoną kartkę. Szkoleniowiec pod koniec pierwszej połowy wrzucił drugą piłkę na murawę, za co został wyrzucony na trybuny. Na konferencji prasowej po meczu wściekły trener Eintrachtu nie mógł się uspokoić. Według Bilda, to zachowanie zadecydowało o dalszym losie Glasnera. Zarząd Eintrachtu Frankfurt ma dość. Niemieckie media podają, że zapadła już decyzja, że ​​ostatni mecz Glasnera odbędzie się 3 czerwca.

CZYTAJ: Od Championship do jednego z najlepszych klubów w Europie

Rzecznik zarządu Axel Hellmann przyznał, że trener powinien panować nad swoimi emocjami. Oznajmił także, że trwa debata na temat dalszej współpracy ze szkoleniowcem, ale tak naprawdę to Glasner sam ją zainicjował, odrzucając rozmowy na temat przedłużenia umowy. 

Oliver Glasner zarządza Eintrachtem od dwóch lat. Tytuł Ligi Europy, ćwierćfinał Ligi Mistrzów, obecnie 6. miejsce w Bundeslidze, klub może zdobyć tytuł pucharowy. Zarząd Eintrachtu powinien paść na kolana i mu podziękować. Według Bilda, chodzi o relacje między trenerem a kierownictwem, które uległy pogorszeniu.

CZYTAJ: Potwierdza odejście