Harry Kane wyrównał rekord Mohameda Salaha w największej liczbie strzelonych goli w sezonie Premier League – i wciąż ma dwa mecze, aby pobić rekord.
Napastnik Tottenhamu trafił do siatki z rzutu karnego w meczu z Aston Villą, zdobywając swoją 27 bramkę w rozczarowującym spotkaniu dla Spurs. Przeszło to bez większego echa po przegranym 2:1 meczu
Jacob Ramsey otworzył wynik dla gospodarzy już po ośmiu minutach, posyłając niskie uderzenie.
Zobacz jeszcze: Gerard Pique odpowiada na zaproszenie Xaviego Hernandeza na świętowanie mistrzostwa Barcelony
Kane nie wykorzystał szansy na wyrównanie dla Spurs na początku drugiej połowy, zanim Douglas Luiz trafił do siatki z rzutu wolnego.
Gdy czas uciekał, rezerwowy Dejan Kulusevski zagrał piłkę za linię obrony Villi do Kane’a, który pokonał Emiliano Martineza, zanim został zniszczony przez bramkarza; Sędzia Peter Banks początkowo podyktował rzut rożny, po czym został odesłany na ekran VAR, aby przyznać rzut karny.
Po długim oczekiwaniu Kane wziął swój zwyczajowy głęboki oddech i posłał Martineza – który jest bardzo skuteczny w zatrzymywaniu rzutów karnych – w złą stronę, strzelając w prawy dolny róg.
Ostatecznie okazało się, że był to niewiele więcej niż gol pocieszenia dla Spurs, którzy byli słabsi przez większość zawodów, co raczej podsumowuje ich sezon.
Niemniej jednak jest to kolejny kamień milowy dla kapitana reprezentacji Anglii, który strzelił gola w 24 różnych meczach Premier League w tym sezonie – taki sam wynik, jaki Salah osiągnął w sezonie 2017-18.
Przeczytaj także: Erik ten Hag domaga się, aby zarząd Manchesteru United podpisał swoje najważniejsze cele transferowe
Chociaż Erling Haaland z Manchesteru City prowadzi w klasyfikacji strzelców z 35 golami, Norweg trafił do siatki tylko w 22 różnych meczach – o dwa mniej niż Kane.
Oczywiście pozostały mu jeszcze cztery mecze, aby spróbować zrównać się z Kane’em i Salahem, a może nawet wyprzedzić tę parę.
Tymczasem Kane będzie chciał zdobyć swoje szanse na zdobycie rekordu, ponieważ Tottenham ma jeszcze dwa mecze w tym sezonie przeciwko Brentford u siebie i Leeds United na wyjeździe.
Jego ostatnie trafienie prowadzi go również do 210 goli w Premier League, pozostawiając go o 50 mniej od rekordu wszech czasów Alana Shearera – kamień milowy, który może osiągnąć w ciągu najbliższych dwóch sezonów, jeśli utrzyma obecną formę strzelecką.