Trener opuszcza Cardiff City po nieudanych rozmowach z właścicielem Vincentem Tanem

3
Cardiff City ogłasza rozstanie z Sabri Lamouchi po niepowodzeniu rozmów z Vincentem Tanem. (zdjęcie: Daily Record Sport, Twitter

Cardiff City ogłosiło decyzję o rozstaniu z trenerem Sabri Lamouchi.

Cardiff City szuka trzeciego nowego menedżera w ciągu sześciu miesięcy po tym, jak właściciel Vincent Tan postanowił nie oferować Sabri Lamouchi nowego kontraktu.

CZYTAJ: Ci dwaj ważni zawodnicy opuszczą latem Bayern Monachium

Francuz został sprowadzony przez Bluebirds pod koniec stycznia z zadaniem utrzymania klubu w Championship.

51-latek dołączył w styczniu na krótkoterminową umowę i zapewnił klubowi uniknięcie degradacji do League One.

Lamouchi był otwarty na pozostanie z prezesem Mehmetem Dalmanem, mówiąc, że był optymistą, że 51-latek pozostanie u władzy.

Ale rozmowy z Tanem zakończyły czas Lamouchiego w południowej Walii.

Oświadczenie Cardiff City brzmiało: „Możemy potwierdzić, że Sabri Lamouchi odejdzie po zakończeniuu swojej obecnej umowy.”

„Sabri dołączył do Bluebirds pod koniec stycznia 2023 roku, nadzorując 18 spotkań i wygrywając sześć meczów.”

„Cardiff City chciałoby podziękować Sabriemu za jego wysiłki i wkład w zapewnienie nam miejsca w mistrzostwach na lata 2023-24 i życzyć mu wszystkiego najlepszego na przyszłość.”

„Rada dyrektorów Cardiff City FC rozpoczęła już proces powoływania nowego zespołu zarządzającego”.

CZYTAJ: Ta piątka jest za dobra na Championship

Oznacza to czwartego menedżera w ciągu roku dla Bluebirds, którzy rozpoczęli poprzedni sezon ze Stevem Morisonem na czele, zanim Mark Hudson przejął stanowisko we wrześniu.

Z drużyną bez zwycięstwa w 11 meczach i jednym punktem przewagi nad miejscami spadkowymi, Cardiff sprowadził byłego szefa Nottingham Forest, aby jakoś się utrzymać na nogach.

Francuz nadzorował sześć zwycięstw w 18 meczach, aby utrzymać Cardiff na drugim poziomie i powiedział, że jest gotowy do rozmów na temat poprowadzenia drużyny do nowej kampanii.

Wstępne rozmowy z Dalmanem odbyły się przed spotkaniami z malezyjskim właścicielem klubu, który miał decydujący głos w sprawie decyzji.