Iga Świątek rozpoczęła zmagania w turnieju wielkoszlemowym – French Open pojedynkiem z Hiszpanką Cristiną Bucsą. Polka do zwycięstwa i awansu do kolejnej rundy Rollanda Garrosa potrzebowała dwóch setów.
Początek był dosyć wyrównany. Świątek myliła się równie często co 70 na liście WTA rywalka i obie zawodniczki miały problem z utrzymaniem własnego podania.
Polka w pierwszej partii popełniła aż 15 niewymuszonych błędów. W efekcie do stanu 4:4 mecz był wyrównany. Kolejne dwa gemy padły jednak łupem Polki, która znalazła się w połowie drogi do drugiej rundy.
Przeczytaj: Drużyna Miami zagra w finałach NBA
Druga partia to już pokaz kunsztu ze strony Świątek, która nie pozostawiła najmniejszych złudzeń Hiszpance.
Set trwał zaledwie dwadzieścia siedem minut. Polka aż trzy razy przełamywała swoją rywalkę robiąc to w naprawdę imponującym stylu. Bucsa w całym secie nie wywalczyła ani jednej szansy na odbiór serwisu polskiej tenisistki. Liderka światowego rankingu wykorzystała pierwszą piłkę setową i zarazem meczową wygrywając 6:0 i w całym spotkaniu 2:0.
W kolejnej rundzie na naszą reprezentantkę czeka Amerykanka Claire Liu. Trzymamy kciuki za najlepszą żeńską rakietę świata!!
Przeczytaj: Paris Saint-Germain chce pozyskać Hernándeza z FC Bayern