Miami Heat zszokowało świat koszykówki, awansując do finałów NBA, stając się dopiero drugim rozstawionym numerem 8 w historii, który awansował do mistrzostw NBA. Ich osiągnięcie przestaje jednak dziwić, gdy spojrzymy na jedną szczególną statystykę ich gracza Kevina Love.
Wiedzieliście, że Kevin Love docierał do finału za każdym razem, gdy był w play-offach?
Love pojawił się w NBA wraz z Minnesotą Timberwolves, z który nie zakwalifikował się do play-offów w żadnym ze swoich sześciu lat spędzonych w tym zespole. Wszystko zmieniło się po przejściu Love do Cleveland Cavaliers. Love połączył tam siły z Kyrie Irvingiem i LeBronem Jamesem, aby poprowadzić Cavaliers do trzech kolejnych finałów NBA, wszystkie przeciwko Golden State Warriors. Love był w klubie do lutego, kiedy przeszedł do Miami Heat, z którym przeżyje teraz kolejny finał.
Miami Heat wchodzą do finałów NBA jako przegrani przeciwko Denver Nuggets. Nuggets odpoczywali od czasu, gdy 22 maja pokonali Los Angeles Lakers w finale Konferencji Zachodniej, podczas gdy Miami rozegrało serię siedmiu meczów przeciwko Boston.
Być może Love, który biorąc pod uwagę jego wcześniejsze dokonania, wydaje się być niczym amulet przynoszący szczęście, może odwrócić bieg wydarzeń i przeciwstawić się przeciwnikom. Według BetMGM, Nuggets są 8,5-punktowymi faworytami do wygrania meczu w Denver w czwartek.
CZYTAJ: Poznaliśmy obsadę hollywoodzkiego debiutu Jana Komasy. To wielkie gwiazdy!
