Skandaliczne zachowanie kibiców na meczu Taylora Fritza. Amerykanin zmierzył się z Francuzem Arthurem Rinderknechem w 1/32 finału Roland Garros. Mecz zakończył się zwycięstwem Amerykanina, co nie spodobało się części widowni. Przez całe spotkanie publika buczała i gwizdała na Fritza. Amerykanin uciszył nieprzychylnych mu widzów jednym gestem.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Roland Garros nie będzie ulubionym turniejem Taylora Fritza po tym, jak potraktowała go publika na meczu 1/32 finału tegorocznej odsłony turnieju.
W 1/32 finału Amerykanin Taylor Fritz zmierzył się reprezentantem gospodarzy, Francuzem Arthurem Rinderknechem. Taylor Fritz był zdecydowanym faworytem tej rywalizacji. Amerykanin pokonał Francuza w czterech setach z wynikiem 2:6, 6:4, 6:3, 6:4. Amerykanin nie cieszył się jednak w pełni ze zwycięstwa ze względu na wydarzenia w trakcie meczu i zaraz po zakończeniu pojedynku.
Amerykanin nie polubił się z paryską publicznością. Widzowie byli głośno, co przeszkadzało mu w grze. Przypomnijmy, że w tenisie istnieje zakaz rozmów, kiedy toczy się wymiana lub tenisista serwuje. Trybuny nadzwyczaj głośno dopingowały Francuza, śpiewali Rinderknechowi nawet Marsyliankę, a na Amerykanina buczeli i gwizdali. Z uciszeniem kibiców miał problem nawet sędzia spotkania. Nieprzychylne zachowanie wobec Fritza widzowie okazywali nawet po zakończeniu meczu, kiedy w wyniku swojej postawy uniemożliwili przeprowadzenie pomeczowego wywiadu z Amerykaninem. Również wtedy sędzia i prowadząca wywiad nie mogli opanować publiki, pomimo kilku próśb o ciszę. Zirytowany postawą trybun Amerykanin pokazał im wymowny gest po zwycięskiej piłce meczowej i w trakcie próby udzielenia wywiadu. Fritz uciszał publikę, przykładające palce wskazujące do ust, symbolizujące wyrażenie „cisza”. Skandaliczne zachowanie publiczności możecie zobaczyć poniżej.
Skrót z tego kontrowersyjnego spotkania w wideo poniżej.
CZYTAJ: McEnroe: Rafa Nadal jest jak LeBron James. Pod jego nieobecność Roland Garros wygra Alcaraz
CZYTAJ: Kuba Błaszczykowski kończy karierę w kadrze. Wiemy, kiedy go zobaczymy ostatni raz