Do tej pory legenda włoskiego futbolu nie potrafiła przełożyć swoich fantastycznych cech jako piłkarza na rolę menedżera.
Po tym, jak zimą 2019 roku zrezygnował z kariery piłkarza z Nowego Jorku, od razu zaczął szkolić się jako trener, jednocześnie pracując jako ekspert-komentator we włoskiej telewizji. Latem 2020 roku został sprowadzony jako trener młodzieży do swojego starego klubu Juventusu, ale zaledwie kilka tygodni później Maurizio Sarri został zwolniony, a Andreas Pirlo otrzymał pierwszą posadę menedżerską.
CZYTAJ: Manchester City: Thierry Henry wyjawia Erlingowi Haalandowi, jak strzelać „100 goli tygodniowo”
Właściwie nie poszło mu źle, ale nie wystarczająco dobrze, więc po 54 meczach został zwolniony. Inny z jego byłych klubów rozważał Andreę Pirlo w roli trenera, ale AC Milan, który bardzo dobrze go wykorzystywał przez 10 lat, uznał, że jest zbyt łatwym trenerem… Na razie.
Menedżerem numer dwa dla 44-latka był turecki klub Fatih Karagümrük, który zwolnił go pod koniec maja. Całkowicie zrozumiałe, bo w krótkim roku, w którym prowadził klub, wyniki były bardzo słabe ze średnią ocen 1,29.
Teraz Salernitana szuka nowego trenera po walce na krawędzi przepaści w Serie A. Paulo Sousa łączony jest z pracą w Napoli. Jak donosi Nicolo Schira, następcą byłego selekcjonera reprezentacji Polski może zostać właśnie Andrea Pirlo, mistrz świata z 2006 roku. Może to być jego trzecia posada menedżerska.
CZYTAJ: Neymar mówi, co myśli o „przełomowym” ruchu Lionela Messiego do Interu Miami