Borussia Dortmund potwierdza rozmowy w sprawie wypożyczenia piłkarza Man United

5
Juventus chce zapłacić 40 milionów euro za wyrzutka Manchesteru United. (zdjęcie: united, twitter)

Dyrektor generalny Borussii Dortmund, Hans-Joachim Watzke potwierdził, że trwają rozmowy z Manchesterem United w sprawie możliwego wypożyczenia Jadona Sancho.

Giganci Bundesligi zapewnili skrzydłowemu platformę do zaprezentowania swojego talentu po odejściu z Manchesteru City w 2017 roku, a dzięki żółtej koszulce stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników w Europie.

CZYTAJ: Polak z brązowym medalem mistrzostw świata

Sancho miał bezpośredni udział przy zdobyciu 114 goli w 137 meczach dla Borussii Dortmund, strzelając 50 goli i notując 64 asysty, a niemiecki klub osiągnął spory zysk, sprzedając go do Manchesteru United za 73 miliony funtów w 2021 roku.

23-latkowi nie udało się jednak powtórzyć swojej błyskotliwej formy z Bundesligi w Premier League i od września nie występuje w pierwszym składzie z powodu publicznej kłótni z Erikiem ten Hagiem.

Zarówno Man United, jak i Sancho desperacko chcą zakończyć czas skrzydłowego na Old Trafford i pomimo wcześniejszych sugestii, że Juventus prowadzi w wyścigu, Borussia Dortmund jest teraz gotowa, aby wyrwać go z Teatru Marzeń.

CZYTAJ: 10 najlepszych polskich sportowców minionego roku. Kto został Sportowcem Roku?

Oba kluby nie osiągnęły jeszcze pełnego porozumienia, ale Watzke – który ustąpi ze swojej roli w 2025 roku – ujawnił, że trwają negocjacje w sprawie wypożyczenia tego zawodnika.

„Na pewno prowadzimy negocjacje w sprawie podpisania kontraktu z Jadonem Sancho. Chcemy go wypożyczyć. To nie tajemnica. Ale nie jesteśmy jeszcze gotowi, aby ogłosić sfinalizowaną transakcję” – Fabrizio Romano zacytował Watzke.

Zarówno Sancho, jak i główny trener Borussii Dortmund, Edin Terzic, są zdeterminowani, aby przeforsować transfer w nadchodzących dniach, a w zeszłym tygodniu donoszono, że osiągnięto porozumienie w sprawie wysłania Anglika z powrotem na Signal Iduna Park.

Mówi się, że Czerwone Diabły i BVB dogadali się w sprawie struktury wynagrodzeń, ale nadal pozostaje kilka kwestii umownych do rozwiązania, zanim Sancho będzie mógł zakończyć swój przewidywany powrót do Dortmundu.

Przed wygnaniem z pierwszego składu, Sancho strzelił zaledwie 12 goli i sześć asyst w 82 meczach dla drużyny Ten Haga we wszystkich rozgrywkach i wchodził z ławki rezerwowych w każdym z pierwszych trzech meczów Manchesteru United w Premier League w sezonie 2023–2024.

Jednakże Ten Hag pominął Sancho w swoim składzie meczowym po porażce 1:3 z Arsenalem na początku września, twierdząc, że decyzja ta była podjęta taktycznie ze względu na słabe występy napastnika na treningu.

Sancho obalił wersję wydarzeń przedstawioną przez Holendra w zaskakującym poście w mediach społecznościowych, w którym stwierdził, że zrobiono z niego „kozła ofiarnego” na Old Trafford i od tego czasu niewiele słyszano o 23-latku.

Ten Hag rzekomo byłby skłonny ponownie włączyć Sancho do pierwszego składu, gdyby ten szczerze przeprosił, ale obecnie uważa się, że minęło zbyt dużo czasu na odbudowę spalonych mostów.

Sancho nadal ma kontrakt z Man United do 2026 roku z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy, a jego przyszłość po zakończeniu sezonu 2023-24 pozostaje niepewna.

Reprezentant Anglii może zostać drugim zawodnikiem Czerwonych Diabłów, który w tym miesiącu przeniesie się do Bundesligi, ponieważ Eintracht Frankfurt wypożyczył Donny’ego van de Beeka na resztę sezonu.

CZYTAJ: Era Jadona Sancho w Man United dobiega końca. Piłkarz wróci do swojego byłego klubu