Pary deblowe Magda Linette i Bernarda Pera oraz Jan Zieliński i Hugo Nys walczyły wczoraj o awans do półfinału wielkoszlemowego US Open. Szczególne nadzieje pokładaliśmy w Zielińskim, ponieważ wraz z Hygo Nysem grali w tym roku w finale Australian Open. W obu starciach wygrana było blisko. Niestety zarówno Linette-Pera, jak i Zieliński-Nys musieli uznać wyższość rywali.
Magda Linette i Jan Zieliński zakończyli zmagania w Nowym Jorku. Polacy odpadli z deblowego US Open w ćwierćfinale.
Magda Linette i Bernarda Pera dzielnie walczyły o awans do półfinału US Open. W pierwszym secie pojedynku z parą Jennifer Brady-Luisa Stefani były o krok od porażki. Linette i Pera prowadziły już 5:3. Dwukrotnie do zwycięstwa w partii brakowało im ledwie dwóch piłek. Dały za wygraną dopiero w tie-breaku. Porażka nie przygniotła polsko-amerykańskiego debla i dziewczyny pewnie wygrały drugiego seta wynikiem 6:3. To pozwoliło zostać im w meczu, a nam dało nadzieję na szczęśliwe zakończenie w trzeciej partii spotkania. Niestety Brady i Stefani szybko wyciągnęły wnioski po przegranym drugim secie i nie dały Linette i Perze większych szans na odrabianie strat. Amerykańsko-brazylijski debel wygrał ostatecznie spotkanie wynikiem 7:6, 3:6, 6:3 i awansował do półfinału US Open.
– Miałyśmy bardzo dużo szans w pierwszym secie. Bardzo żałujemy zwłaszcza tej odsłony. Nie było łatwo, ale odbudowałyśmy się w drugiej i to trzeba docenić. Szkoda, bo miałyśmy dobry początek trzeciego seta. Trochę zabrakło u mnie agresji i przekonania z tyłu kortu. Nie pomagałam Bernardzie, by miała cokolwiek do złapania na siatce. Przykro, ale taki jest sport – przyznała w rozmowie z Pawłem Kuwikiem z Eurosportu Magda Linette.
Podobnie co w meczu Linette i Pery było w ćwierćfinałowym starciu Jana Zielińskiego i Hugo Nysa. Polak i Monakijczyk, rozstawieni z numerem 9, też zagrali trzy sety. Rywalami Zielińskiego i Nysa były turniejowe dwójki. Austin Krajicek i Ivan Dodig wygrali pierwszy set 6:4, wykorzystując jedyny słabszy gem serwisowy Zielińskiego i Nysa, by ich przełamać. Kiedy jednak Zieliński i Nys zaatakowali ich w drugim secie, Krajicek i Dodig wydawali się bezradni. Polsko-monakijski duet wygrał drugie rozdanie 6:2. Wtedy przyszedł czas na trzeciego seta i zdecydowanie epszą grę Krajicka i Dodiga. Zieliński i Nys uznali wyższość rywali, przegrywając spotkanie wynikiem 4:6, 6:2, 3:6.
– To był bardzo bliskie spotkanie. Ta porażka boli, bo mecz był w zasięgu. Było kilka niewykorzystanych szans w trzecim secie, które się zemściły. Wcześniej dosłownie jedna, dwie piłki, które zaważyły o przegraniu pierwszej partii. Szkoda. Boli, bo stać nas było na więcej – powiedział w rozmowie z Pawłem Kuwikiem z Eurosportu Jan Zieliński.
CZYTAJ: Fan krzyczał słowa Hitlera do Zvereva. Niemiec przerwał mecz US Open
CZYTAJ: Adam Driver uderza w Netflix i Amazon Prime