W ekscytującym ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów, którego kibice siatkówki nie mogli się doczekać, polski Jastrzębski Węgiel o włos przegrał z potęgą Włoch, Gas Sales Daiko Piacenza, po wyrównanym wyniku 2:3. Pomimo porażki, mistrzowie Polski z optymizmem patrzą na swoje szanse na awans do półfinału, a decydujący rewanż odbędzie się na ich własnym boisku.
„Wiedzieliśmy, że stawienie czoła tak światowej klasy graczom nie będzie łatwe. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy i mając za sobą naszych kibiców, wszystko jest możliwe” – powiedział środkowy blokujący Jastrzębskiego Węgla Jurij Gladyr. Jego zespół, który w zeszłym sezonie dotarł do finału prestiżowego turnieju, po raz kolejny pokazuje swój hart ducha i determinację, by rywalizować w czołówce Europy.
CZYTAJ: Liga Mistrzów: Robert Lewandowski pobił rekord Lionela Messiego
Mecz obfitował w emocje. Rozpoczął się triumfem Jastrzębskiego Węgla, który po licznych błędach włoskiej drużyny przekonująco zwyciężył w pierwszym secie. Drugi set był jednak zacięty i Piacenza zapewnił sobie zwycięstwo po zaciętej końcówce. Pomimo ogólnej porażki, zdolność polskiej drużyny do zapewnienia sobie decydującego zwycięstwa w czwartym secie podtrzymuje nadzieje na awans.
„Jesteśmy rozczarowani, zwłaszcza że mieliśmy swoje szanse w drugim secie. Jednak wygrana w czwartym secie pokazuje, że możemy rywalizować na tym poziomie. Musimy zachować pozytywne nastawienie i wierzyć w naszą zdolność do awansu” – skomentował Benjamin Toniutti, rozgrywający Jastrzębskiego Węgla.
CZYTAJ: Juventus szuka długoterminowego następcy Szczęsnego. Wiadomo, kogo biorą pod uwagę
Tie-break ostatecznie przechylił się na korzyść Piacenzy, ale walka o miejsce w półfinale Ligi Mistrzów jeszcze się nie skończyła. Rewanż, zaplanowany na 28 lutego w Polsce, zapowiada się na elektryzujące spotkanie, ponieważ Jastrzębski Węgiel będzie chciał odrobić niewielką porażkę.
Niestety przegrywamy 2:3 pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów z ekipą z Piacenzy i chcąc awansować do najlepszej czwórki będziemy musieli wygrać za tydzień u siebie za trzy punkty bądź po tie-breaku, a później w złotym secie.@GasSalesVolley – JW 3:2 (19, -28, -16, 22, -11) pic.twitter.com/uJ0a310UQr
— Jastrzębski Węgiel (@KlubJW) February 21, 2024
Zastanawiając się nad intensywnym meczem i patrząc w przyszłość, Gladyr podkreślił potrzebę regeneracji psychicznej i fizycznej. „Musimy się przegrupować i zwiększyć naszą pewność siebie. Nasi przeciwnicy są silni, ale mamy też utalentowany skład. Zwycięstwo w dwóch setach we Włoszech daje nam szansę na zabezpieczenie miejsca w półfinale dzięki dobremu występowi u siebie.”
🗣️ "Sprawa jest otwarta. Nie ma co się załamywać. To tylko pierwsza część spektaklu i miejmy nadzieję, że ta druga będzie dla nas."
🎥🎞 Jurij Gladyr i Benjamin Toniutti po spotkaniu w Piacenzie.
📺 Cały film ➡️ na naszym kanale na YouTube.@CEVolleyballCL #clvolleym pic.twitter.com/8Tfr2XtG6h
— Jastrzębski Węgiel (@KlubJW) February 22, 2024