Kolejna wpadka Barcelony w La Liga

12
Kolejne rozczarowanie i strata punktów z 19 w La Liga Granadfą: Pol Ballús: Twitter

Czy to już ostateczny koniec marzeń Barcelony o mistrzostwie Hiszpanii? Duma Katalonii miała zgarnąć łatwe trzy punkty w meczu z Granadą, ale po szalonym spotkaniu na Stadionie Olimpijskim zdobyła zaledwie punkt.

Pierwsza połowa spotkania toczyła się pod dyktando Barcelony. Po pięknym golu Lamine’a Yamala, któremu dośrodkował Joao Cancelo, okazje do zdobycia gola miał m.in. Robert Lewandowski, który nie trafił jednak do niemal pustej bramki.

Przeczytaj: Wojciech Szczęsny, polski piłkarz, jest właścicielem najdroższego SUV-a świata

Gospodarze mogli i powinni prowadzić wyżej niż 1:0. To jednak nie Barcelona a Granada schodziła do szatni zadowolona. Wszystko za sprawą Ricarda Sancheza, który wykończył dobrą akcję rozegraną na prawym skrzydle. Po tym trafieniu kamery często pokazywały Xaviego, który nie ukrywał wściekłości. Powtórki pokazywały, że winę za stratę gola można było równo rozłożyć między obrońców i Pedriego, który asekurował dośrodkowującego do Sancheza Facundo Pellistriego.

W drugiej połowie tempo meczu wzrosło. Strzelać bramki zaczęła Granada – do siatki trafił wypożyczony z MU Pellistri, ale szybko odpowiedział Robert Lewandowski. Polak po raz kolejny w tym spotkaniu dostał rewelacyjne podanie od Ilkaya Gundogana.

Barcelona cieszyła się z remisu dokładnie 3 minuty, bo gola po stałym fragmencie zdobył Ignasi Miquel. Na to trafienie odpowiedział strzelec pierwszego gola – Lamine Yamal, który najpierw odebrał rywalom piłkę, a potem z ponad 20 metrów uderzył w róg bramki Augusto Batalii. Chwilę później na boisku zameldował się Kamil Jóźwiak, który zmienił Facundo Pellistriego, jednego z najlepszych zawodników tego wieczoru.

Przeczytaj: Ujawniono nową lokalizację stadionu Manchesteru United

Lamine Yamal był jeszcze bliski trafienia z ponad 30 metrów – w 90. minucie meczu chciał przelobować bramkarza, który wyszedł kilka metrów do przodu. Piłka przeleciała jednak tuż obok słupka.

Do końca meczu wynik nie uległ zmianie – Barcelona po 24. kolejkach traci już 10 punktów do Realu, który dzięki wygranej z Gironą pewnie zdąża po kolejne mistrzostwo Hiszpanii. 

Barcelonie nie udało się pokonać Granady w żadnym z ostatnich pięciu spotkań ligowych (cztery remisy i porażka).