Najbardziej szalony mecz w Lidze Europy: Stade Rennes – Szachtar Donieck

25
Szachtar Donieck; zdjęcie: DankanDKD: Twitter

W ostatnim meczu tego wieczoru francuskie Stade Rennes podejmowało Szachtara Donieck. Pierwszy mecz przedstawiciele Ligue 1 przegrali 1:2. Mecz zapowiadał się ciekawie, tym bardziej, że obie drużyny zachowały szanse na awans.

Gospodarze na początku drugiej połowy czwartkowego meczu odrobili straty. Anatolija Trubina pokonał Karl Toko Ekambi. Wynik 1:0 utrzymał się do końca, więc do wyłonienia zwycięzcy dwumeczu potrzebna była dogrywka.

Przeczytaj jeszcze: Juventus Turyn gra dalej w Lidze Europy

W niej drugą bramkę dołożyli gospodarze. Gdy wydawało się, że za chwilę będą cieszyć się z awansu, w 118. minucie samobójcze trafienie zaliczył Jeanuel Belocian, który niefortunnie przelobował własnego bramkarza.

Piłkarz był załamany, w jego oczach pojawiły się łzy.

Zobacz także: Bramkarz Sevilli Marko Dmitrovic zaatakowany przez kibica PSV podczas meczu Ligi Europy

Ostatecznie o awansie zadecydował konkurs rzutów karnych. Po trzech kolejkach Szachtar prowadził 3:1 i wydawało się, że przy następnym karnym zapewnią sobie awans. Nic bardziej mylnego, bo Bondar i Sikan przestrzelili swoje próby. W szóstej kolejce Francuzi wyszli na prowadzenie, ale siódmego karnego już nie wykorzystali.

Piłkarze Szachtara już się nie pomylili i wygrywając w karnych 5:4, awansowali do 1/8 finału LE.

To oznacza, że Warszawa będzie gospodarzem kolejnego meczu Ligi Europy, bo Szachtar gra mecze domowe na stadionie Legii.