Pep Guardiola obawia się najgorszego: „Nie wygląda to dobrze”

3
Pep Guardiola zwleka z decyzją o przedłużeniu wygasającego kontraktu. Umowa z Manchesterem City dobiega końca po sezonie. (zdjęcie: Gabriel, Twitter)

Pep Guardiola powiedział, że kontuzja odniesiona przez obrońcę Johna Stonesa podczas środowego meczu Manchesteru City z Evertonem „nie wygląda dobrze”.

Stones doznał kontuzji, gdy podkręcił niefortunnie kostkę podczas interwencji obronnej w starciu z napastnikiem Evertonu Beto. Portugalczyk znajdował się na spalonym, ale sędzia liniowy celowo puścił akcję, według obecnie panujących wytycznych. Reprezentant Anglii próbował grać dalej przez kilka minut, po czym tuż przed przerwą musiał go zastąpić Josko Gvardiol. 

Później widziano Stonesa opuszczającego Goodison Park w butach ochronnych, a jego menadżer nie był przekonany co do potencjalnego rozmiaru kontuzji.

„Nie wygląda to dobrze, ale zobaczymy” – powiedział Guardiola Amazon Prime po meczu. „Chodzi o jego kostkę. Mam nadzieję, że uraz nie jest poważny i wkrótce będzie mógł wrócić. Grudzień był naprawdę trudny, ponieważ wielu ważnych piłkarzy nie może grać, ale nadal się nie poddajemy.”

Kontuzja Stonesa jest kolejnym ciosem dla Man City w sezonie, w którym kontuzje nękają ich już od pierwszego meczu, kiedy to po zaledwie 22 minutach stracili kapitana Kevina De Bruyne.

CZYTAJ: Trener Man City Pep Guardiola opowiada o kryzysie w Premier League

Ponieważ ich czołowy strzelec Erling Haaland wciąż znajduje się na ławce rezerwowych, a przełomowa gwiazda sezonu Jeremy Doku kontuzjowany jest od początku grudnia, Guardiola musi stawić czoła napiętemu harmonogramowi na grudzień i styczeń, dysponując uszczuplonym składem. Utrata wszechstronnego Stonesa na dłuższy okres byłaby kolejnym ciosem.

CZYTAJ: Guardiola przekazał aktualne informacje na temat Erlinga Haalanda

Manchester City pokonał 3:1 Everton po bramach Fodena, Alvareza i Bernardo Silvy. W sobotę Obywatele zagrają u siebie z Sheffield United w swoim ostatnim meczu w 2023 roku. Będą musieli poradzić sobie bez Stonesa, Haalanda i De Bruyne’a.