Ponoć 90% kadry nie wyobraża sobie dalszej współpracy z Czesławem Michniewiczem

23

Czesław Michniewicz ma stracić posadę pomimo realizacji wszystkich postawionych przed nim celów. Zerwania kontraktu z Michniewiczem ma chcieć 90% kadry, która nie wyobraża sobie dalszej współpracy z selekcjonerem. Prezes Kulesza miał już poczynić pierwsze kroki w sprawie.

Czesław Michniewicz osiągnął wszystkie postawione przed nim cele. Selekcjoner utrzymał reprezentację w najwyższej dywizji Ligi Narodów, awansował do finałów misrzostw świata i wyszedł z grupy na mundialu (pierwszy raz od 36).

Niestety według najnowszych ustaleń prasy za kulisami ma być duże napięcie pomiędzy zawodnikami, rzecznikiem drużyny i Michniewiczem. W dużej mierze ma oczywiście chodzi o aferę premiową, którą obiecał kadrze premier Mateusz Morawiecki. Zawodnicy tłumaczyli się z niej w mediach, a Michniewicz na zarządzie związku PZPN.

Na posiedzeniu zarządu Michniewicz, tłumacząc się z afery, atakował Jakuba Kwiatkowskiego, rzecznika drużyny, mówiąc, że nie było pomiędzy nimi odpowiedniej komunikacji i doszło do złej organizacji. Kwiatkowski miał z kolei zarzucić selekcjonerowi, że zależy mu wyłącznie na medialnym rozgłosie i premii, której jednak nikt nie dostał. Kwiatkowskiego poparła ponoć większość kadry. Zawodnicy mieli stwierdzić, że atak na Kwiatkowskiego jest atakiem na nich wszystkich, dlatego nie wyobrażają sobie dalszej współpracy z Michniewiczem.

Całość posiedzenia zarządu związku PZPN, na którym zeznawali Michniewicz i Kwiatkowski, była ponoć nagrywana i zostanie z niej sporządzony protokół. Prezes Kulesza ma podjąć decyzję w sprawie selekcjonera po zapoznaniu się z dokumentacją. Jeśli ustalenia prasy się potwierdzą, to los Michniewicza i kandydatów na nowego trenera drużyny narodowej poznamy być może jeszcze przed końcem tego roku.