Javier Tebas, prezes La Liga, zrobi wszystko, co w jego mocy, aby unieważnić decyzję FIFA w sprawie Klubowych Mistrzostw Świata. Hiszpan wystąpi do sądu o odwrócenie ekspansji turnieju.
W marcu 2023 roku, FIFA wydała istotny komunikat dotyczący przyszłości Klubowych Mistrzostw Świata.
Organ zarządzający ujawnił, że turniej ulegnie znacznej ekspansji, odchodząc od obecnego formatu i obejmując znacznie większą liczbę 32 klubów. Zmiana ta, która ma zostać wdrożona latem 2025 roku, oznacza istotną zmianę w strukturze i potencjalnie krajobrazie konkurencyjnym międzynarodowej klubowej piłki nożnej.
Od 2025 roku światowa formacja planuje rozgrywanie turnieju raz na cztery lata, z udziałem 32 drużyn.
CZYTAJ: Real Madryt chce obrońcę Bayeru Leverkusen, jeśli nie pozyska Alphonso Daviesa
Javier Tebas, prezes La Liga, najwyższej zawodowej ligi piłki nożnej w Hiszpanii, okazał się zagorzałym przeciwnikiem takiego rozwoju sytuacji. W szczegółowym wywiadzie dla The Guardian, Tebas wyraził stanowczy zamiar zakwestionowania tej decyzji pod względem prawnym. Stwierdził jednoznacznie, że jednym z jego priorytetów jest odwrócenie decyzji FIFA w sprawie rozszerzenia Klubowych Mistrzostw Świata.
W grudniu prezes La Liga, Javier Tebas zapowiadał, że wraz ze współpracownikami „przeanalizuje stosowne działania prawne, aby zapobiec organizacji Klubowych Mistrzostw Świata w ogłoszonym formacie”.
„FIFA wydaje się zapominać i myśleć tylko o sobie, nie znając rzeczywistego wpływu na wszystkich profesjonalnych piłkarzy. Pomyśleli tylko o małej grupie klubów i zawodników, podczas gdy w profesjonalnej piłce nożnej jest wiele profesjonalnych lig, tysiące klubów i zawodników, którzy nie grają w tych międzynarodowych rozgrywkach” – stwierdził Javier Tebas, cytowany przez AS.
Zaufanie Tebasa do swojej strategii prawnej wynika z wcześniejszych przypadków, w których decyzje FIFA zostały skutecznie zaskarżone. W szczególności odniósł się do sytuacji wokół proponowanej Europejskiej Superligi, w której środki karne FIFA wobec uczestniczących klubów spotkały się z wyzwaniami prawnymi. Dokonując porównania, Tebas zasugerował, że podobne zasady prawne można zastosować do zakwestionowania decyzji FIFA w sprawie Klubowych Mistrzostw Świata, zwłaszcza w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w procesie decyzyjnym.
Najważniejszym argumentem Tebasa jest dobro graczy. Twierdzi, że taka ekspansja dużych turniejów służy przede wszystkim wzbogaceniu małej grupy elitarnych klubów, a jednocześnie jeszcze bardziej zagęszcza i tak już napięty harmonogram rozgrywek. Jego zdaniem nie tylko pogarsza to jakość gry, ale także powoduje dodatkowe obciążenie fizyczne i psychiczne graczy.
CZYTAJ: Światowe media zszokowane rasistowskim skandalem we Włoszech: „Obrzydliwe”
Oprócz krytyki FIFA, Tebas skierował także ostre uwagi pod adresem jednego z najważniejszych klubów La Liga, Realu Madryt, i jego prezesa Florentino Péreza. Tebas oskarżył Péreza o realizację programu mającego na celu centralizację kontroli nad europejską piłką nożną w rękach kilku bogatych i potężnych klubów. Zasugerował, że wizja Péreza zdegradowałaby inne kluby do statusu służalczego, aby byli zadowoleni z tego, co otrzymują.
La Liga’s Javier Tebas: ‘The big clubs want the rest to live on handouts’ https://t.co/OyxzNC5bon
— Guardian sport (@guardian_sport) January 22, 2024
Javier Tebas mówi, że nie pójdzie na kompromis w trwającym sporze z Florentino Pérezem, prezesem Realu Madryt. Prezes ligi upiera się, że nie będzie stał bezczynnie, gdy futbolowi zagrażają bezmyślne wydatki i złe zarządzanie finansami.
Komentarze Tebasa odzwierciedlają głęboko zakorzeniony filozoficzny podział między jego własnymi poglądami a poglądami Péreza, szczególnie jeśli chodzi o zarządzanie i przyszły kierunek futbolu, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. Tebas podkreślił, że istnieje zasadnicza różnica zdań i nie ma miejsca na kompromis.
Wydarzenie to dodaje kolejny poziom złożoności do toczących się debat na temat zarządzania piłką nożną, równowagi sił między klubami a organami zarządzającymi oraz przyszłego kierunku rozwoju sportu zarówno w Europie, jak i na świecie. Zażalenie prawne Tebasa na decyzję FIFA i jego krytyka kierownictwa Realu Madryt podkreślają napięcia i rozbieżne interesy, które w dalszym ciągu kształtują krajobraz międzynarodowego futbolu.