Według La Gazzetta dello Sport, kierownictwo Juventusu zaplanowało spotkania z agentami trzech swoich piłkarzy. Do końca miesiąca umowy powinni przedłużyć De Sciglio i Perin. Z kolei Bernardeschi poczeka z wiążącą decyzją do wysłuchania oficjalnej oferty. Wciąż niepewne są losy Paulo Dybali, którego kontrakt również wygasa wraz z końcem sezonu. Zakulisowo mówi się o odejściu Argentyńczyka do innego klubu.
Na początku szefowie Starej Damy spotkają się z agentem De Sciglio. Defensor zamierza kontynuować karierę w zespole Allegriego,
co miał sam potwierdzić w kuluarach.
Przeczytaj także: Wiemy, kto zagra dalej w Pucharze Niemiec
Drugi w kolejności będzie Pierin. Rezerwowy golkiper Starej Damy jest zadowolony ze współpracy z Allegrim. Zdarzają się momenty, kiedy dostaje szanse w Serie A, ale jest też pierwszym wyborem szkoleniowca w Pucharze Włoch. Z tego powodu rozważa jeszcze dwuletni pobyt w Piemoncie, ponieważ po części ma ambicje wygryźć z bramki Wojciecha Szczęsnego.
Pod koniec miesiąca dojdzie do negocjacji z obozem Bernardeschiego. Pomocnik powoli zdaje sobie sprawę, że o regularnych występach może zapomnieć. Usługami 27-latka zainteresowane są Napoli czy Inter, dlatego w tym przypadku każdy scenariusz jest jeszcze możliwy.
Zobacz jeszcze: PSG za burtą – sensacja w Pucharze Francji
Z kolei Juan Cuadrado chciałby dalej być częścią Juve. Tymczasem Kolumbijczyk nie jest pewny przedłużenia, bo wkrótce może stać się ofiarą kadrowej rewolucji. Wszystko przez próbę odmładzania składu, ale według mediów, istnieje szansa na roczne przedłużenia.
Argentyńczyk Paulo Dybala prawdopodobnie odejdzie z klubu latem. Nieoficjalnie twierdzi się, że otoczenie Argentyńczyka oczekiwało budowania projektu właśnie na 28-latku. Tymczasem najnowsza taktyka opiera się na innej gwieździe ligi. To właśnie Vlahović ma zastąpić Dybalę. Sky Sports Italia przekazała ostatnio o wstępnych negocjacjach Argentyńczyka z Chelsea. Na pewno to nie jedyny europejski gigant, bacznie obserwujący sytuację atakującego. Niewykluczony jest nawet wyjazd do Hiszpanii, ale o finalnej decyzji Dybali jeszcze nie znamy.