Rafa Nadal był zmuszony opuścić tegoroczny sezon tenisowy ze względu na kontuzję, której nabawił się w styczniowym Australian Open. W międzyczasie ogłosił, że sezon 2024 będzie jego ostatnim w karierze, choć i tego nie jest pewien, ponieważ wciąż walczy z wyleczeniem urazu. To dlatego świat oszalał z radości, gdy kilka tygodni temu Craig Tiley, dyrektor Australian Open, ogłosił, że może potwierdzić udział Nadala w Australian Open 2024. Nadal postanowił zabrać głos w sprawie.
Hiszpańska legenda tenisa Rafael Nadal, który jest na drodze do powrotu do zdrowia i dzień w dzień pracuje, aby wrócić do gry, nazwał twierdzenia dyrektora Australian Open Craiga Tileya o jego występie w edycji turnieju w 2024 roku nieco śmiałymi. Hiszpan zabrał też głos w sprawie ewentualnej daty, kiedy będzie mógł z pewnością potwierdzić swój udział w pierwszym szlemie sezonu lub się wycofać.
37-latek zaprzecza twierdzeniom Tileya, mówiąc, że nawet on nie wie, czy weźmie udział w pierwszym w przyszłym roku wielkim szlemie. Nadal powiedział, że choć z całą pewnością jest bardziej podekscytowany wyjazdem i grą w Australii, niż sam Tiley, to twierdzenia dyrektora są nieco śmiałe.
– To było trochę śmiałe. Mam z nim bardzo dobry kontakt i rozumiem jego podekscytowanie, a także ekscytację związaną z Australian Open, która z pewnością jest mniejsza niż moja ekscytacja związana z wyjazdem tam. Jednak stwierdzenie, że wystąpię na Australian Open, wydaje się dzisiaj bardzo niepewne. – powiedział Nadal Agencji EFE podczas prezentacji swojego nowego projektu.
Następnie 37-letni Hiszpan opowiedział o harmonogramie swojego powrotu. Nadal podtrzymał swoje twierdzenia sprzed kilku dni. 22-krotny zwycięzca Wielkiego Szlema powiedział, że jego organizm wciąż się regeneruje i skupia się na osiąganiu codziennych celów, a nie na wyznaczaniu celów długoterminowych i rozczarowaniu. Nadal powiedział też, że czuje się lepiej niż miesiąc temu i ma nadzieję, że za półtora miesiąca będzie móc powiedzieć coś w stylu: „jadę tam albo nie jadę tam”.
CZYTAJ: Olimpiada 2028. W Los Angeles zobaczymy pięć nowych dyscyplin
CZYTAJ: Poznaliśmy cel zbiórki pieniędzy 32. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy