
Awans Frana Garcíi pod wodzą Xabiego Alonso mógł położyć kres transferowi Álvaro Carrerasa do Realu Madryt.
Real Madryt wciąż rozważa zmiany na nadchodzący sezon, a jednym z nazwisk, które cieszyło się sporym zainteresowaniem w biurach Bernabéu, był Álvaro Carreras. Młody lewy obrońca z Benfiki wzbudził zainteresowanie hiszpańskich gigantów, którzy poważnie rozważali zapłacenie jego klauzuli wykupu w wysokości 50 milionów euro. Jednak dobre występy Frana Garcíi w Klubowych Mistrzostwach Świata doprowadziły do nieoczekiwanego zwrotu w planach.
Przeczytaj: Podpisał kontrakt z reprezentacją, która idealnie pasuje do agresywnej i wertykalnej filozofii gry Antonio Conte
Transfer Álvaro Carrerasa do Realu Madryt jest zagrożony
Przez większą część ery Ancelottiego Fran García był krytykowany za swoją słabość w defensywie i brak wpływu na grę w kluczowych momentach. Jednak pod wodzą nowego trenera były zawodnik Rayo Vallecano odnalazł drogę do powrotu do swojej najlepszej formy. Wykazał się solidnością w obronie i wciąż odwagą w ofensywie, co przywróciło wiarę zarówno zarządu, jak i zespołu w jego potencjał.
Taki rozwój sytuacji spowodował, że zarząd klubu ponownie rozważył strategię. Chociaż Álvaro Carreras nadal jest profilem, który lubią ze względu na jego młody wiek i potencjał, jego podpisanie kontraktu przestało być priorytetem, a stało się starannie rozważane. Benfica nie spieszy się ze sprzedażą i powołuje się na klauzulę wykupu, która dodaje aspekt finansowy, który Madryt musi dokładnie rozważyć.
Xabi Alonso stoi przed ważnym wyborem
W tym nowym scenariuszu Xabi Alonso będzie musiał zdecydować, czy woli postawić na ciągłość zawodnika, który już pokazał, że pasuje do systemu, czy też chce naciskać na młodego Hiszpana z Portugalii.
Letnie plany białej drużyny idą pełną parą i choć nic nie zostało spisane na straty, sytuacja zmieniła się diametralnie w ciągu zaledwie kilku tygodni.
Przeczytaj: Erik ten Hag po raz drugi pozbywa się tego samego zawodnika – sprzedał go również z Manchesteru United
Przeczytaj: Zubimendi gotowy na ponowne spotkanie z Martinem Ødegaardem: „Najlepsze dopiero nadejdzie!”