
Gwiazda polskiego tenisa Iga Świątek odniosła wielki sukces, wygrywając historycznie 6:0, 6:0 w finale Wimbledonu i to ona zapłaci największy podatek od wygranej.
Chociaż nagroda finansowa za zwycięstwo w Wimbledonie robi wrażenie, rzeczywista kwota, która trafi do kieszeni Igi Świątek, jest znacznie niższa.
Nagroda Świątek w wysokości 3,5 miliona euro za jej błyskawiczne zwycięstwo nad Amerykanką Amandą Anisimovą w czasie poniżej godziny może zostać zmniejszona niemal o połowę, ponieważ analitycy szacują, że zgodnie z brytyjskimi przepisami będzie musiała zapłacić 36,5% podatku, jak podaje magazyn finansowy Forbes.
Co więcej, prawdopodobnie zapłaci dodatkowe 4% w Polsce, gdzie mieszka. To może oznaczać, że ostatecznie odda fiskusowi większą część swoich zarobków niż jakakolwiek inna zawodniczka tegorocznego Wimbledonu.
Przeczytaj także: Barcelona celuje w skrzydłowego Bayernu
Mistrz tenisa Jannik Sinner również zarobił 3,5 miliona euro po pokonaniu Carlosa Alcaraza w czterech setach, ale jego status rezydenta w Monako, gdzie obowiązuje zwolnienie z podatku, oznacza, że nie będzie musiał płacić dalszych podatków poza tymi potrącanymi w Wielkiej Brytanii.
To pozwala mu zatrzymać około 150 000 euro więcej niż Świątek.
Jannik Sinner and Iga Swiatek’s 2025 Wimbledon Champions’ Glam Shot.
They delivered. 🏆🏆 pic.twitter.com/ClwHVXtWrV
— The Tennis Letter (@TheTennisLetter) July 14, 2025
Niemniej jednak ani Sinner, ani Świątek raczej nie będą narzekać na wysokość swoich zarobków, ponieważ zdobyli tytuły w Wimbledonie tuż przed tym, jak turniej ustanowił rekord łącznej puli nagród: 63 miliony euro. Główna nagroda po raz pierwszy przekroczyła granicę 3,5 miliona euro.
Przeczytaj także: Prawnuk faszystowskiego dyktatora zagra w Serie A
Według rankingu Forbesa „Forbes 2024”, Świątek z łącznymi zarobkami na korcie w wysokości 11,7 miliona dolarów w zeszłym roku zajęła drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, tuż przed Sinner, który zgarnął 11,6 miliona dolarów.
Na czele rankingu znalazł się legendarny serbski tenisista Novak Djoković, który zarobił 12,2 miliona dolarów dzięki wygranym w turniejach.
Wliczając zarobki poza kortem, Świątek i Sinner spadli o dwa miejsca w rankingu, zarabiając po około 15 milionów dolarów z kontraktów, sponsoringu i innych działań.