To jeden z najniebezpieczniejszych sportów świata i Polacy są w nim świetni!

5

Freediving to nurkowanie w jeziorze, morzu bądź oceanie na bezdechu i bez użycia sprzętu. Nazywane inaczej nurkowaniem swobodnym uznawane jest za niebezpieczny sport ze względu na stan organizmu, w jaki wpadają nurkowie przez osiągane głębokości. Freediving wciąż jednak zyskuje zwolenników, a jednymi z najlepszych nurków swobodnych są Polacy.

Jak powiedział kiedyś William Trubridge, pierwszy nurek, który zanurzył się na głębokość większą niż 100 metrów bez tlenu, freediving to sport, w którym wstrzymujesz oddech i nurkujesz najgłębiej, jak tylko możliwe. Co ciekawe, nurkowie swobodni, w tym Trubridge, nie uważają freedivingu za niebezpieczny sport.

Freediving jest uznawany za niebezpieczny sport ze względu na to, że nurkowie, schodząc coraz głębiej, wprowadzają swoje ciało w stan, w którym nikt wcześniej nie był. Rekordzista świata Herbert Nitsch na jednym wdechu zszedł na głębokość 214 metrów, a po czterech minutach i 26 sekundach był już na powierzchni. Podczas nurkowania swobodnego poniżej 20 metrów nie potrzeba używać siły mięśni ani wykonywać dodatkowych ruchów, bo ciało pod swoim ciężarem samo opada. Ludzi uważających freediving za sport niebezpieczny przeraża zapewne to, co dzieje się po przekroczeniu 20 metrów. Dochodzi wtedy bowiem do odpływu krwi z kończyn i gromadzenia się jej w płucnych naczyniach krwionośnych. Wszystko po to, by zapobiec zapadnięciu się klatki piersiowej, ponieważ płuca ulegają kompresji. Na głębokości stu metrów są jedenastokrotnie mniejsze niż na powierzchni. Trzeba przy tym pamiętać, że im głębiej się nurkuje, tym temperatura wody staje się niższa i zapada zmrok, ponieważ światło przestaje dochodzić.

Nurkowie swobodni nie uważają jednak freedivingu za niebezpieczny, ponieważ przekonują, że jeśli ma się opanowany i czysty umysł, a co za tym idzie idealną koncentrację, nie ma prawa się nic stać, tym bardziej że przygotowują się do bycia w tym stanie organizmu na treningach, które mają nawet 6 razy w tygodniu. W freedivingu faktycznie nie odnotowuje się prawie nigdy wypadków, a jeśli już, to są to chwile utraty przytomności po wynurzeniu się z wody, do których dochodzi na zawodach, kiedy organizm jest narażony na większy stres.

Co ciekawe, okazuje się, że w freedivingu świetnie spisują się Polacy. Mateusz Malina od 2016 roku jest rekordzistą świata w pływaniu dynamicznie z płetwami (300 m) i bez płetw (244 m). W tych samych kategoriach u pań rekordy również należą do Polski. Magdalena Solich-Talanda jest rekordzistką świata w pływaniu bez płetw od 2017 roku (191 m) i z płetwami od 2019 roku (207 m).

W ciekawy i przystępny dla każdego sposób, freediving został ukazany w dokumencie „Breath”, który opowiada o Williamie Trubridge’u, który jest pierwszym nurkiem, który zanurzył się na głębokość większą niż 100 metrów bez tlenu, a od 2013 r. ustanowił rekord świata w dyscyplinach swobodnego zanurzenia i stałej wagi bez płetw. Zobaczcie zwiastun dokumentu poniżej.