Kiedy Saudyjczycy zdecydowali się przeznaczyć, ich zdaniem, miliardy niezbędne na przejęcie Mo Salaha, gang z Liverpoolu zdał sobie sprawę, że odejście Salaha może nastąpić wcześniej, niż planowano. Egipcjanin pozostał na Anfield i kontynuuje swoją wspaniałą grę, a prace nad znalezieniem następcy nie zostały wstrzymane. Jeden z najostrzejszych skrzydłowych Premier League w tym sezonie znajduje się na liście kandydatów Kloppa, ale piłkarz ma inne plany.
Różne angielskie media doniosły, że Jarrod Bowen zajmuje wysokie miejsce na liście Liverpoolu potencjalnych następców Salaha, gdyby Egipcjanin ostatecznie zgodził się na przejście do Arabii Saudyjskiej za ogromne pieniądze. W tym sezonie Bowen pokazał, dlaczego jest godny zastąpić taką gwiazdę jak Salah. Świetna gra, wysokie tempo i tylko trzy gole mniej niż Haaland po ośmiu meczach w Premier League mówią same za siebie.
CZYTAJ: Sevilla nadal zwalnia menedżerów
W niedzielę Bowen skreślił się z listy potencjalnych zawodników Liverpoolu. 26-latek zdecydował się odpłacić West Hamowi za „szansę, jaką dał mu klub, gdy nikt inny by tego nie zrobił”. Nowy kontrakt obowiązuje do 2030 roku. Lub, jak to ujął sam Bowen: zostanie zawodnikiem West Hamu do końca jego kariery.
Signed, sealed, delivered. 🖊 pic.twitter.com/xm7TeuToV8
— West Ham United (@WestHam) October 8, 2023
CZYTAJ: Luis Suarez zrobił wszystko, co w jego mocy, aby móc ponownie grać z Lionelem Messim