Iga Świątek i Magda Linette spotkały się w 1/8 finału turnieju WTA 1000 w Pekinie. Choć oczekiwanego zaciętego pojedynku, mecz był niczym kubeł zimnej wody dla Magdy Linette. Polka pierwszego gema w spotkaniu wygrała dopiero przy stanie 0:5 w pierwszym secie.
Bratobójcze pojedynki polskich tenisistów i tenisistek to niezwykła rzadkość. Najlepiej świadczy o tym fakt, że mecz Igi Świątek z Magdą Linette był dopiero ósmy starciem polskich tenisistek w historii. Kibice oczekiwali zaciętego pojedynku ze względu na formę Magdy Linette, która w tym sezonie notuje najlepsze życiowe wyniki, zarówno w wielkim szlemie, jak i w rankingu. Rzeczywistość szybko zweryfikowała jednak ich zapał.
Iga Świątek pewnie wygrała swoje dwa pierwsze pojedynki w turnieju WTA 1000 w Pekinie. Tak samo było w meczu z Magdą Linette. Młodsza o dziewięć lat Świątek pokonała 31-letnią Linette w dwóch setach. Świątek oddała Linette zaledwie dwa gemy. Starsza z Polek zanotowała pierwszego gema na swoim koncie dopiero przy stanie 0:5 w pierwszym secie. Świątek zdominowała pierwszego seta, choć miała bardzo niską skuteczność pierwszego serwisu – zaledwie 33 procent. Popełniała jednak mniej błędów niż Linette i zanotowała więcej zwycięskich uderzeń kończących. W drugim secie spotkania Świątek jeszcze przybrała na sile. Po 11 minutach prowadziła 3:0, a w 66 minucie meczu zakończyła ostatecznie starcie wynikiem 6:1, 6:1.
W ćwierćfinale Świątek zagra ze zwyciężczynią meczu Anhelina Kalinina – Caroline Garcia, które zmierzą się w czwartek rano polskiego czasu.
CZYTAJ: Barcelona chce przejąć transakcję z Chelsea
CZYTAJ: Nobel Calling. Tydzień noblowski trwa. Jakie nagrody zostaną przyznane?